COTTO STAWIA NA WYGRANĄ PACQUIAO

Adam Matys, Informacja własna

2013-11-22

Jeden z najpopularniejszych pięściarzy na świecie Miguel Cotto (38-4, 31 KO), który odpoczywa po zwycięskim pojedynku z  Delvinem Rodriguezem (28-7-3, 16 KO),  postanowił spędzić trochę czasu w chińskim Makau. W sobotę zasiądzie koło ringu podczas walki Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) z Brandonem Riosem (31-1-1, 23 KO).

Portorykańczyk, który w 2009 r. przegrał z "Pacmanem" przez TKO w 12. rundzie, do swojej ostatniej walki przygotowywał się pod okiem wieloletniego szkoleniowca Pacquiao – Freddie'ego Roacha.

- Myślę, że to będzie świetna walka. Dwóch wojowników spotka się w ringu. Według mnie wygra Pacquiao, ponieważ ma dużo większe umiejętności – skomentował "Junito".

Zapytany o ewentualny pojedynek z Saulem "Canelo" Alvarezem (42-1-1, 30 KO), do którego miałoby dojść w marcu przyszłego roku stwierdził, że nic mu o tym niewiadomo.

- Na razie nie ma tematu. Nie wiem nic o moich kolejnych walkach. Póki co, cieszę się urlopem, a jak będzie to pokaże przyszłość. Nie jestem nawet w treningu. Na sali przebywam najmniej jak to możliwe – powiedział Cotto.