BRADLEY: RIOS JEST STWORZONY DLA PACQUIAO

Keith Idec, boxingscene.com

2013-11-20

- Wszystko opiera się na stylach walki. Wszyscy wiedzą, że to od nich zależy przebieg pojedynku. Rios ma styl, który zdecydowanie pasuje Pacquiao. Idzie do przodu, nie dba o obronę i przyjmuje mocne ciosy - analizuje Timothy Bradley (31-0, 12 KO), dawny rywal Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) i obecnie numer 3 wielu list P4P.

Filipińczyk wraca oczywiście po ciężkim nokaucie i na szali jest tutaj jego dalsza kariera. Właśnie dlatego zmierzy się z przeciwnikiem, który powinien mu pasować i dodatkowo gwarantuje wielkie emocje. Brandon Rios (31-1-1, 23 KO) naturalnie nie zamierza przegrać, ale mało kto daje mu szanse na zaskoczenie "Pacmana".

- Rios musi zrozumieć, że nie przyjął jeszcze uderzeń kogoś, kto bije tak mocno z obydwu rąk. Mówię wam, byłem z nim w ringu. Wiecie, co jest w nim takie szczególne? On bije kombinacjami, a każdy cios może okazać się tym ostatnim. To nie jest tak, że tylko ostatnie uderzenie jest mocne. Każdy jego cios waży. Rios musi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Wiem, że on też ma czym uderzyć i chce walczyć, ale moim zdaniem będzie za wolny - dodaje "Desert Storm".

- Największym zmartwieniem Riosa będzie lewa ręka Pacquiao - uważa Bradley. - Pacquiao ma niesamowity lewy. Robi dużo zwodów, chce cię nimi zmylić. Sądzę, że na początku da się Riosowi wystrzelać. Sprawi, że Rios zapłaci za wszystkie swoje błędy. Powiedziałem mojemu managerowi Cameronowi Dunkingowi, żeby ostrzegł Riosa przed lewą ręką Pacquiao.