WARD: RODRIGUEZ NIE CHCIAŁ WYGRAĆ

Boxing Clever, boxingscene.com

2013-11-17

Wczoraj na gali w Ontario niepokonany Andre Ward (27-0, 14 KO) wysoko wypunktował Edwina Rodrigueza (24-1, 16 KO). Zdaniem Amerykanina, "La Bomba" przyjechał na walkę nieprzygotowany, co można było wywnioskować już podczas ceremonii ważenia (Rodriguez nie zrobił wymaganego limitu - przy.red.).

- Nie wyobrażam sobie, bym w pierwszej walce mistrzowskiej w karierze nie zrobił limitu wagowego. Jestem profesjonalistą. On nawet nie próbował zrobić wagi. Nie przyjechał, by wygrać. On przyjechał spróbować szczęścia - ocenia Ward.

"S.O.G" odniósł się również krótko do sytuacji z rundy czwartej, w której wbrew komendzie sędziego pięściarze wymienili serię ciosów oraz fauli. Ward zgadza się z surową reakcją sędziego Jacka Reissa.

- Boks to trudny biznes i nie możemy sobie pozwalać na faule. Nie wiem, czy był to przypadek. Nie lubię, gdy ktoś umyślnie fauluje. Na szczęście Jack Reiss zaprowadził porządek w ringu. Rodriguez chciał rozstrzygnąć walkę jednym ciosem. Mimo wszystko mój rywal był groźny nawet wtedy, gdy był zraniony, zatem musiałem boksować ostrożnie. Z takim rywalem nie można dać spektakularnej walki, ale cieszę się, że po tak długiej przerwie znowu zaprezentowałem się między linami - powiedział Ward.