MARQUEZ CHCE REWANŻU Z BRADLEYEM W MEKSYKU
Miguel Rivera, Boxingscene
2013-11-11
Juan Manuel Marguez (55-7-1, 40 KO) wciąż nie może się pogodzić z niejednogłośną porażką z Timothy Bradleyem (31-0, 12 KO) miesiąc temu i ma nadzieję, że uda się mu doprowadzić do rewanżu. A że nie ufa sędziom z Las Vegas, chciałby takiej walki u siebie w Meksyku.
- W tej chwili odpoczywam i powoli dochodzę do siebie, ponieważ trenowałem naprawdę ciężko do tej walki. Marzy mi się z nim rewanż w Mexico City, to byłoby coś wspaniałego. Zamierzam w tej sprawie porozmawiać wkrótce z Bobem Arumem oraz Fernando Beltranem, bo choć nasz pojedynek z Bradleyem rzeczywiście byl wyrównany, to jednak ja byłem minimalnie lepszy. Życie toczy się dalej i zobaczymy co przyniesie przyszłość - powiedział "Dinamita".
W sumie to specjalnych opcji nie ma.
Tak nie postępują mistrzowie panie Marquez,a z resztą już nim nie jesteś.
Myślałem,że chociaż Marquez nie będzie robił z siebie pośmiewiska,bo większość uważa go za profesjonalistę,ale jak mówił jego trener Nacho Bernstein,ze odbiła mu sodówka.
No dokładnie, sędzia punktujący 115-110 na Pacquiao policzył wszystko do góry nogami i ze 110-115 Marquez mu wyszło odwrotnie:D
Hello! Panie Marquez!
To Tim jest mistrzem i to on decyduje z kim walczy i gdzie! Wracając do samej walki Meksykanin przegral ją dość wyraźnie i w pelni zaslużenie. Warto zauważyć, że dwukrotnie byl mocno wstrząśnięty po uderzeniach Bradleya, który nigdy z mocnego ciosu nie slynąl. Sam Marquez nawet nie potrafil zranić Bradleya. Zostal wyboksowany przez Tima i przegral w pelni zaslużenie!
I na sam koniec: Cenię pięściarzy, którzy po przegranej walce nie szukają wymówek. Marquez z kolei znajduje się na przeciwnym biegunie. Zawsze ma jakieś wytlumaczenie i wiecznnie się nie zgadza z werdyktami sędziowskimi przy okazji swoich przegranych walk!
no raczej nie.........z timem w tym wieku juz chyba nie wygra
Blancos
ale tak nie bylo, wytrzymal i wrocil jak dynamit! pogodzcie sie w koncuz z tym faktem a nie plakac tu przez kilka miesiecy, naprawde jak baby na kiermaszu.....
p.s. pokazcie przyklad punktowania rundy 10-6 w jakiejs innej walce---- pisze to bo na gali showtime z hopkinsem al bernstein (o ile dobrze opamietam to on to mowil) byl zdania ze 10-7 to jest maksimum i nie ma czegos takiego jak 10-6....
tutaj nie jestem pewien dlatego tylko dopisalem ta ciekawostke
juz nawet chwytasz sie bronera jako deski ratunku zeby ktos zdeklasowal tak znienawidzonego przez ciebie marqueza...uuuuuuu
weak, very weak.....
no tak najlepiej glupio powiedziec......ale nie pomyslales o tym ze gdybysmy mieli ten twoj "swiety spokoj" to nie bylo by tak pieknej karty w historii boksu jak walki marqueza z pacmanem
ty pewnie zakonczylbys gatti-ward po ciocie na korpus od warda, tak?
PS
Lukaszz piszesz: "On ma czelność żądać rewanżu i to jeszcze w Meksyku?"
a Marquez powiedział:
"Marzy mi się z nim rewanż w Mexico City"; toż to zagrywki rodem z "Faktu" ;)
@qler - na jakiej podstawie nazywasz Marqueza nudziarzem? Może chodzi Ci o to, że "nudzi" poza ringiem o tych werdyktach?
to tak....poza ringiem nie slynie za najmadrzejszej gadki ale i tak nie jest takim szatanem jakim chcieli by go widziec niektorzy tutaj......
Marquez powinien skończyć po czwartej walce z Pacquiao"
Jaki sens ma mowienie jednemu z czolowej 15 P4P piesciarzy na swiecie w chwili obecnej by "konczyl kariere"????
Marquez nie zostal rozbity w zadnej ze swoich ostatnich walk, a wrecz dal znakomity pokaz profesjonalnego boksu a porazaka z Bradleyem wcale nie byla az tak jednostronna, by dawac mu tego typu rady.
Powiem wiecej, pamietam jak mnostwo "znavtzuv" mowilo Bernardowi Hopkinsowi po jego drugiej "porazce" z jermaine Tayloprem by zrobil to samo...lol... Ludzie, ktorzy boks znaja tylko z youtube i boxrec.com niestety nie rozumieja tego czym ten biznes jest a juz z pewnoscia nie powinni dawac "dobrych rad" piesciarzom pokroju Juana Manuela Marqueza.
Mysle, ze Tim ma inne cele niz rewanz z Marquezem i to na dodatek w Mexico.
lol...rozumiem, ze to byl tylko zart, gdyz jezeli nie, no coz...nie swiadczy to zbyt dobrze o wiedzy zwiazanej z boksem zawodowym.
Większość pięściarzy ma to do siebie, że nie przyjmują porażki, szczerze wierzą w swoje zwycięstwo, itd. Przecież Bradley w 24/7 mówił, że z Pacquiao to on co najmniej 115:113 wygrał i pewnie w to naprawdę wierzy :) Niewielu jest takich, którzy nie mają wymówek czy zgadzają się z werdyktem po wyrównanej walce. Prowodnikow mi przychodzi na myśl - gdzie z Bradleyem gdyby nie ringowy powinien dostać remis.
Najwięksi w historii boksu mieli wymówki, bo do tego sportu zwykle trzeba mieć przerośnięte ego ;)
A Bradley ma dużo fajnych walk do zrobienia w 140-147 funtach; Pomijając konflikt TR-GBP: Garcia, Matthysse, Khan, Broner, Brook, Thurman, w samym Top Rank: rewanż z Prowodnikowem albo Pacquiao, Rios, Alvarado.
Oczywiście, że po KO na Pacmanie teraz Marquez miał i ma szansę zarobić największą kasę, ale ja piszę o kończeniu kariery w kontekście jego resume i ewentualnym zdrowiu w przyszłości. Fajnie byłoby zejść ze sceny po takim zwycięstwie jak to nad Pacquiao i tyle.
Dodam, ze aczkolwiek cenie JMM, to te jego ciagle placze po kazdej n emalze porazce sa odrobine meczace...lol...
twój jezyk ponoc cie wyroznia sporod uzytkownikow forum - już wiem dlaczego - na sile starasz się ale ci nie wychodzi
używasz slow których znaczenia albo nie rozumiesz albo masz spory problem z gramatyka
3 nokdauny robi 10-7 plus jeden punkt za wygraną rundę daje 10-6, nie mów, że Marquez leżąc 3 razy na deskach wygrał rundę, żeby nie było lubię Dynamitę.
Piesciarzy, ktorzy koncza swe kariery w chwili najwiekszego sukcesu bylo naprawde niewielu, gdyz nie jest to naturalnym krokiem by ldchodzic z tego biznesu w chwili, gdzie kolejna walka to kolejne wielkie wyplaty...
nie mowie tylko pisze
LOL
Tylko ja tu się znam na boksie i tylko ja
piszę z sensem
i tylko mnie słuchajcie i mnie czytajcie :)
lol
Scumbag
Marquez i Hopkins.Trzymają się staruchy.
Pamietam że tam za wielką wodą jedzenie jest
tak naszpikowane olbrzymią ilościa chemii że
tego nie da sie jeść.
Pomarańcze np. mogą leżeć np. pół roku i NIC SIĘ Z NIMI NIE DZIEJE!!!!
Może Hopkins i Marquez mają podobnie, są tak
naszprycowani chemią że teraz sie trzymają ale później
power zejdzie z nich expresowo :))
Marquez i Hopkins.Trzymają się staruchy.
Pamietam że tam za wielką wodą jedzenie jest
tak naszpikowane olbrzymią ilościa chemii że
tego nie da sie jeść.
Pomarańcze np. mogą leżeć np. pół roku i NIC SIĘ Z NIMI NIE DZIEJE!!!!
Może Hopkins i Marquez mają podobnie, są tak
naszprycowani chemią że teraz sie trzymają ale później
power zejdzie z nich expresowo :))
Tyle, że Benek trofea zdobywa na przypadkowych mistrzach 3 sortu (Pascal, Cloud)i przegrywa z trochę lepszym acz past prime Dawsonem którego w następnej walce Ward deklasuje jak dzieciaka :(.
ostatnie spotkanie Benka z ekstraklasą miało bodaj 5,5 roku temu i przegrało się jego przegraną choć w dobrym stylu (choć ja osobiście mam wątpliwości czy była to jeszcze ekstraklasa).
Marquez - na ostatnie 4 walki aż 3 stoczył z gośćmi z samego topu P4P
1. z pacquiano został oszukany przez sędziów (tym razem naprawdę)
2. Omal nie zabił Pacquiao
3. Przegrał sprawiedliwie po równej i dobrej walce z Bradleyem którego obecnie uważa się z nr 3-4 P4P
Co więcej warte? oceńcie sami
Co więcej warte? oceńcie sami"
No wlasnie, co jest "wiecej warte?"... Czy to jednak wlasciwe pytanie? Obaj sa wielcy i w swoich karierach walczyli z najlepszymi. Porownywania tego typu to jak niemalze te smieszne "prime vs prime", ktorymi zajmuja sie przewaznie tylko fascynaci "symulowanych walk" a nie prawdziwi fani boksu. Ja niezmiernie doceniam Bernarda jak i Juana Manuela, ale porownywac ich nie porownuje w takich kategoriach, gdyz jak mozna porownywac Trinidada z 2001 roku do Pacquiao z 2013??? Jak mozna porownywac Bradleya z 2013 do Kelly Pavlika z roku 2008. To sa bardzo subiektywne i absolutnie niewymierne sytuacje.
Pamietam że tam za wielką wodą jedzenie jest
tak naszpikowane olbrzymią ilościa chemii że
tego nie da sie jeść..."
Nie jest tak zle jak mowisz...lol... Zle jadaja tylko biedni albo nieumiejacy sobie odmowic wizyt w MacDonalds czy Burger King. Faktem jest, ze nasze spoleczenstwo jest cywilizacja uwielbiajaca tzw. "wychodzenie na kolacje" i to czesto/ Ja sam przyznam sie, ze jadam w resteuracjach bardzo czesto, o wiele czesciej niz w domu, wiec kwestia doboru odpowiedniego "steak house" czy innego przybytku kultury kulinarnej jest niezmiernie wazna. Co do tej chemii w pozywieniu, to oczywiscie jest i bedzie, ale to juz cos tak powszechnego, ze nie mozna tym obarczac tylko nas.
Wszyscy sie przeciez mylic nie moga, nieprawdaz?
cop
nie mowie tylko pisze"
Mowisz, ze piszesz? No dobrze, postaraj sie jeszcze o odrobine merytoryki opartej na wiedzy o swiecie boksu zawodowego, a moze wowczas dam ci jeszcze szanse na rozmowe z legendarnym copem...lol
"Scumbag Data: 11-11-2013 20:05:59
Pamietam że tam za wielką wodą jedzenie jest
tak naszpikowane olbrzymią ilościa chemii że
tego nie da sie jeść..."
Nie jest tak zle jak mowisz...lol... Zle jadaja tylko biedni albo nieumiejacy sobie odmowic wizyt w MacDonalds czy Burger King. Faktem jest, ze nasze spoleczenstwo jest cywilizacja uwielbiajaca tzw. "wychodzenie na kolacje" i to czesto/ Ja sam przyznam sie, ze jadam w resteuracjach bardzo czesto, o wiele czesciej niz w domu, wiec kwestia doboru odpowiedniego "steak house" czy innego przybytku kultury kulinarnej jest niezmiernie wazna. Co do tej chemii w pozywieniu, to oczywiscie jest i bedzie, ale to juz cos tak powszechnego, ze nie mozna tym obarczac tylko nas.
Nie jestem biedakiem wręcz przeciwnie i nie
kupowałem jedzenia np. w Walmart-cie będąc w USA jak sugerujesz
pisząc o biedakach.
Amerykanie to bodajże najbardziej konsumpsyjny naród w jakim
miałem okazje być. Owszem macie świetne restauracje i super jedzenie w nich. Ja piszę o ,,zwykłym,, jedzeniu kupowanym w sklepach.
Sorry ale tego nie da sie jeść.
Lubię sam sobie coś od czasu do czasu zrobić do
jedzenia i taki przykład (kupiłem składniki do zrobienia sałatki greckiej - oczywiście piszę jak byłem w US - sałatkę zrobiłem i wylądowała w koszu. Po prostu syf...
Jeśli byłeś np. w Grecji to powinieneś mieć porównanie o czym piszę.
Albo
Wchodzędo sklepu a na półce napis ,,Polich sausage,, - to co tam było na wystawie niemiało nic wspólnego z naszą,,dumą narodową,,.
Albo
Zakup dobrego chleba w stanach to też wyzwanie.
Musiałem jeździć kilka mil za miasto do Hiszpańskiej piekarni aby kupić odpwiednik prawdziwego europejskiego chleba.
Uwież mi - jest słabo u was jeśli chodzi o produkt jedzeniowy dla przeciętnego obywatela.Piszę dla przeciętnego bo tacy zamieszkują 80% populacji niemal w każdym kraju.
Uwież mi - jest słabo u was jeśli chodzi o produkt jedzeniowy dla przeciętnego obywatela.Piszę dla przeciętnego bo tacy zamieszkują 80% populacji niemal w każdym kraju."
Nie musze ci wierzyc lub nie, gdyz doskonale wiem, ze tak wlasnie jest, ale to glownmie wina prymitywnego konsumpcjonizmu, czyli tych odbiorcow, ktorzy przedkladaja ilosc nad jakosc a takich jest niestety najwiecej. Nie wiem czy to 80% spoleczenstwa czy tez mniej, ale ogolnie masz racje. Nie wiem jak dawno temu byles w US, ale teraz wiekszosc tradycyjnych sieci sklepow spozywczych (Stop And Shop, Shaws, Big Y, Weegmans, Price N' Chopper etc) ma sekcje z tzw. "organic food" ktore kosztuje 2 razy wiecej, ale jest bez prezerwantow i swieze. Ponadto, istnieja sklepy specjalistyczne ( w moim rejonie bardzo popularny Trader Joe's), ktore zapewniaja dla tych co chca, wysmienite produkty spozywcze. oczywiscie rozumiem, ze pospolstwo o to nie dba, dlatego jestesmy takim wlasnie spoleczenstwem z olbrzymia nadwaga i problemami zdrowotnymi...
wiem, wiem.....dla mnie to tez bylo oczywiste az przed kilkoma tygodniami uslyszalem to zdanie z ust (chyba) bernsteina na showtime podczas gali hopka
ale nie mowie ze napewno tak jest dlatego tylko przytoczylem temat, moze ktos ma wieksze rozeznanie
wedlug mnie masz racje
stonkaKartoflana
wedlug mnie masz racje"
A ja mysle, ze ty legia masz racje...lol...
Ale na serio czekam kiedy zacznie wmawiać, że z Floydem też wygrał lub dał wyrównaną walkę, lepszą niż ODLH czy Castillo ;)