CHISORA ROZZŁOŚCIŁ RYWALA

Redakcja, Fightnews

2013-11-07

Matteo Modugno (14-0, 8 KO) jest mało znany w świecie boksu, ale my doskonale pamiętamy jego wizytę w ramach rozgrywek WSB. Pokonał wówczas naszą nadzieję kategorii cruiser - Michała Cieślaka (dziś 2-0). Różnica warunków fizycznych była ogromna, bo dwumetrowy Włoch poza wzrostem przewyższał Polaka także o 35 kilogramów (125 dop. Redakcja). Michał wygrał nawet pierwszą rundę u wszystkich sędziów, lecz przegrał cztery kolejne (46:49).

26-letni Modugno nie jest może wybornym technikiem, ale dobrze wykorzystuje swoje warunki fizyczne i ostrym pressingiem potrafi zamęczać. Tak było między innymi z Paolo Vidozem, którego bardzo wyraźnie wypunktował blisko dwa lata temu. Z "Del Boyem" z pewnością będzie o to trudniej, jednak on wierzy w sprawienie sensacji i odebranie Anglikowi pasa mistrza Europy.

Włoski olbrzym trochę się ostatnio rozzłościł, gdy doszły go słuchy o początku negocjacji obozu Derecka z zespołem Kubrata Pulewa (18-0, 9 KO) na temat ewentualnej walki eliminacyjnej do jednej z poważanych federacji.

- Najpierw musi się uporać ze mną, a ja nie zamierzam być dla nikogo odskocznią. Mam obraną własną drogę i jeśli pokonam Chisorę, to będę blisko w kolejce do walki o mistrzostwo świata. Podobno zapowiada, że poszuka na mnie nokautu. To takie tanie gadanie. Zobaczymy czy będzie potrafił dotrzymać swoich obietnic kiedy już zabrzmi pierwszy gong. Jestem gotowy na to starcie - zapowiada lekceważony przez rywala Modugno.

- Oczywiście w boksie w każdej chwili może przydarzyć się nokaut, a już szczególnie w wadze ciężkiej. Ja natomiast trenuję mocno by być przygotowanym na pełne dwanaście rund. Moim zdaniem mam odpowiedni styl oraz warunki fizyczne by go wyprowadzić z równowagi i trafiać swoimi potężnymi ciosami. Mówię wam, znam jego wady i zamierzam je wykorzystać - dodał podrażniony pretendent.

Przypomnijmy, iż Dereck skrzyżuje rękawice z Matteo 30 listopada podczas gali w Londynie.