CYRK NA KÓŁKACH

Dariusz Chmielarski, bokserzy.cba.pl

2013-10-29

Gdybym nie przeczytał na własne oczy, to nigdy bym nie uwierzył, że ktoś może wpaść na tak idiotyczny pomysł, jak pojedynek Floyda Mayweathera Juniora (45-0, 26 KO) z Bernardem Hopkinsem (54-6-2, 32 KO). A jednak to prawda. Hopkins zreszta już zadeklarował gotowość zbicia wagi do 160 funtów, czyli limitu kategorii średniej. 50-letni facet na co dzień ważacy jakieś 85-90 kg odchudzi się do 72,5 kg i wyjdzie na ring walczyć z Floydem. Czego się nie robi dla pieniędzy?

Ten innowacyjny pomysł wyszedł co prawda z obozu Hopkinsa, ale to powszechnie uważany za najlepszego boksera P4P Floyd ma większe możliwości jego twórczego rozwinięcia. Żeby przekonać wszelkich niedowiarków, trzeba mu zorganizować pojedynek z Władimirem Kliczka. Oczywiście w umownym limicie. Jak udowodniono w Auschwitz, Dachau i wielu podobnych miejscach, człowieka naprawdę można mocno odchudzić. Wniesie się Kliczkę na ring na noszach, na chwilę postawi, a Floyd go znokautuje. Może ciemny lud to kupi i zapłaci za transmisję PPV?

Można pójść jeszcze dalej. Niech Floyd (albo jakiś inny bokser) walczy w umownym limicie z gorylem, niedźwiedziem polarnym, nosorożcem lub hipopotamem. Niech nam rozkwita sztuka cyrkowa i niech miliony głupków wpłacaja setki milionów dolarów organizatorom takich widowisk i stacjom telewizyjnym, które będa je transmitować. Tylko niech nikt nie twierdzi, że to nadal sport.

bokserzy.cba.pl >>>