QUILLIN ZACHOWAŁ TYTUŁ, DZIELNY ROSADO PODDANY Z POWODU ROZCIĘCIA

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-10-27

Peter Quillin (30-0, 22 KO) dość szczęśliwie wygrał przed czasem z Gabrielem Rosado (21-7, 13 KO) i zachował tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze średniej. Pretendent został poddany w dziesiątej rundzie z powodu strasznego rozcięcia na lewej powiece. "King" oczywiście nie zgadzał się z decyzją lekarza i zapewniał, że doskonale widzi, ale chyba nie warto było ryzykować jego zdrowia. Do tego czasu Gabe poczynał sobie całkiem nieźle i na pewno miał szansę na zwycięstwo.

W drugiej odsłonie Quillin posłał Rosado na deski swoim firmowym lewym sierpem po zwodzie. Gabe wstał i podjął walkę, ale przegrał to starcie dwoma punktami. Obraz pojedynku odmienił się w końcówce czwartej rundy, kiedy to Rosado wciągnął mistrza na kontrę i wstrząśnięty "Czekoladowy Dzieciak" zatańczył na nogach. Peter utrzymał równowagę i dotrwał do gongu, ale wracał do narożnika na miękkich nogach. Walka się wyrównała, a momentami przewagę osiągał pretendent, który szedł do przodu i starał się zaznaczać końcówki.

Quillin wyprowadzał bardzo niewiele ciosów i cały czas polował na lewy sierpowy, ale Rosado wiedział już, że musi wysoko trzymać prawą rękawice. Doszło do kilku ostrych wymian, ale żaden zawodnik nie miał większych kłopotów. W dziewiątym starciu pojawiło się feralne rozcięcie, z którego popłynęła krew i przez które walka została przerwana parę minut później.