STEVENS: ZNISZCZĘ GOŁOWKINA!

Jake Donovan, boxingscene.com

2013-10-23

Curtis Stevens (25-3, 18 KO) od dawna miał chrapkę na pojedynek z Giennadijem Gołowkinem (27-0, 24 KO) i już za kilkanaście dni spełni się jego marzenie. Dwaj zawodnicy o zabójczym uderzeniu skrzyżują rękawice 2 listopada na gali w Madison Square Garden w Nowym Jorku, a w stawce walki znajdą się należące do Kazacha tytuły WBA i IBO w wadze średniej.

- Jako skazywani na porażkę, nie mamy nic do udowodnienia poza wygraniem - powiedział Andre Rozier, trener i wuj Curtisa. - Sprawdzaliśmy informacje na temat nokautów. Sam trochę poszukałem na ten temat. Gołowkin ma pięć nokautów z pierwszej rundy, a Curtis jedenaście. Giennadij tylko dwa razy kończył walkę jednym uderzeniem. Curtis zrobił to siedem razy. Z jedenastu nokautów Curtisa w pierwszej rundzie, aż siedem miało miejsce w wadze super średniej lub półciężkiej. Curtis potrafi nokautować jednym ciosem lub rozbijać ich wieloma uderzeniami, udowodnił to. Jeżeli bierzemy pod uwagę statystyki, to on jest największym puncherem kategorii średniej.

Sam Stevens nie mówi zbyt wiele, ale zapowiada, że Gołowkina czeka taki sam los, jak jego wcześniejszych rywali. - Zamierzam go złamać. Nie myślę o boksie. Chcę go zniszczyć i wyrwać mu serce. Zamierzam rozwalić niszczarkę!