ARTUR SZPILKA: ZIMNOCH DZIAŁA NA MNIE JAK PŁACHTA NA BYKA

Redakcja, polsatsport.pl

2013-10-21

W rozmowie z Karoliną Owczarz z Polsatsport.pl kontrowersyjny polski "ciężki" Artur Szpilka (16-0, 12 KO) odniósł się do skandalu, który miał miejsce na gali w Wieliczce, gdzie znów doszło do spięć na linii "Szpilka" - Krzysztof Zimnoch (17-0-1, 11 KO).

O pochodzącym z Wieliczki zawodniku grupy Urlich KnockOut Promotions znów jest głośno. Jednak niestety kolejny raz nie po dobrej walce, tylko po obscenicznym geście, jaki pokazał w kierunku Zimnocha, który chwilę wcześniej pokonał Artura Binkowskiego. Wcześniej część publiczności obrażała zawodnika z Białegostoku.

Konflikt między Szpilką a Zimnochem to żadna nowość. Od dłuższego czasu obaj pięściarze nie szczędzą sobie obelg. Obrażają się głównie w Internecie. Doszło między nimi nawet do bójki podczas konferencji prasowej przed walką Saleta – Gołota. Jednak  środowisku pięściarski  dominuje opinia, że w Wieliczce, granica została już zdecydowanie przekroczona.
 
Karolina Owczarz: Miałeś skończyć z wizerunkiem złego chłopca, a Wieliczce dałeś kolejny popis…
Artur Szpilka:
Przecież nic się tam złego nie działo. Przez całą galę zachowywałem się kulturalnie. A to, co zrobiłem po walce Zimnocha oczywiście było nie na miejscu, ale czasami emocje biorą górę i dzieją się takie rzeczy.

On tylko pokazał na Ciebie palcem.
On tylko jest taki kozak w ringu. Jest przecież możliwości rozwiązania tego konfliktu, jednak on chyba nie chce jej wykorzystać. Wygaduje głupoty, że ja się go boję, a prawda jest przecież taka, że w ringu zrównałbym go z ziemią.

Zimnoch twierdzi, że jednym z czynników, który wpłynął na jego słabą dyspozycję w sobotę była nieprzespana noc. Mówi, że stało się to przez Twoich kolegów, którzy całą noc do niego wydzwaniali i obrzucali wyzwiskami oraz, że te same osoby strzelały petardami pod hotelem. Coś Ci o tym wiadomo?
To są same kłamstwa. Zimnoch stoczył złą walkę i szuka winnych. Nawet nie mam jego numeru telefonu i podejrzewam, że bym go od nikogo nie dostał. Poza tym takie głupoty by mi nawet do głowy nie przyszły. Jest beznadziejnym pięściarzem i po prostu szuka na siłę promocji. Jak ja usłyszałem całą tę historię to tylko się roześmiałem, w sumie to do tej pory się śmieje.

Kiedy on był gościem na Twojej walce, to siedział spokojnie na trybunach.
Jak by było inaczej, to bym po prostu zszedł z ringu i dał mu w zęby. Ja też go nie obrażałem, po prostu dopingowałem w tej walce Binkowskiego. Poza tym jak ja zrobię coś kontrowersyjnego, to później długo się to na mnie odbija, a kiedy on wygaduje głupoty w wywiadach, to uchodzi mu to na sucho.

Gdyby Zimnoch walczył z Binkowskim raz jeszcze, to zachowałbyś się po walce tak samo?
Pewnie nie, ale nie mógłbym tego obiecać. On po prostu działa na mnie jak płachta na byka.

Kibice w końcu doczekają się Waszej walki?
Jeżeli w lutym nie dojdzie do tej walki, to nie. On w między czasie trafi na jakiegoś średniaka, przegra, a ja już później na pewno nie będę z nim boksował.

A coś więcej o Twoich planach?
Ma nadzieję, że w końcu dogadamy się na walkę z Zimnochem na luty, później na pewno będę walczył w Krakowie. Może z Mariuszem Wachem? Ta walka na pewno dobrze by się sprzedała i podobała kibicom. Chcę walczyć z coraz lepszymi zawodnikami i udowadniać Polakom, że naprawdę potrafię boksować. Może czasami emocje mnie ponoszą, ale pięściarzem z dnia na dzień jestem coraz lepszym.

Polsatsport.pl >>>