GŁOWACKI ZASTOPOWAŁ HALLA

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-10-19

Krzysztof Głowacki (20-0, 13 KO) potwierdził, że może wkrótce stać się poważnym graczem na europejskim rynku. "Główka" potrzebował tylko trzech rund na rozbicie znakomitego przed laty Richarda Halla (30-14, 28 KO), który dziś jest już tylko nazwiskiem dla prospektów.

Głowacki nie miał najmniejszych problemów z odnajdywaniem drogi do głowy i korpusu przeciwnika. Jamajczyk wyraźnie odczuł potężny prawy na tułów w drugiej rundzie, ale prawdziwe problemy rozpoczęły się, gdy krew spływająca do prawego oka utrudniała mu widzenie lewych sierpów Polaka.

Głowacki trafiał ze znakomitą skutecznością i w trzeciej odsłonie jasne stało się, że pojedynek nie potrwa długo. Krzysztof coraz bardziej rozbijał rywala i w końcówce posłał go na deski lewym prostym. Hall zdołał się pozbierać, ale miał już dość i do narożnika wracał zrezygnowany. W przerwie lekarz postanowił przerwać pojedynek, bo kontuzja "Destroyera" była zbyt groźna, by mógł on podjąć dalszą walkę.