BABILOŃSKI: PODZIEMNA GALA JEST NASZĄ WIZYTÓWKĄ

Redakcja, Informacja prasowa

2013-10-11

- Gala bokserska rozgrywana 125 metrów pod ziemią w Kopalni Soli w Wieliczce od 5 lat jest naszą wizytówką - mówi  o "Wojak Boxing Night - Underground Show" jego pomysłodawca Tomasz Babiloński, szef grupy Babilon Promotion. Współorganizatorem eventu jest  KnockOut Promotions Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera.

Kolejna impreza już 19 października, a całość pokaże telewizja Polsat - w kanale Sportowym i otwartym tej stacji. Głównymi wydarzeniami będą starcia Krzysztofa Zimnocha (16-0-1, 11 KO) z Arturem "Artem" Binkowskim (16-3-3, 11 KO) w wadze ciężkiej oraz Krzysztofa "Główki" Głowackiego (19-0, 12 KO) z byłem czempionem Richardem Hallem (30-13, 28 KO) w junior ciężkiej.

Po raz piąty gala zawita do Kopalni Soli w Wieliczce. Jak zmieniły się zawody na przestrzeni kilku lat?
Z roku na rok staramy się udoskonalać imprezę, zawsze można coś poprawić. Organizacyjnie to dla nas duże wyzwanie, bowiem gala odbywa się 125 metrów pod ziemią. Ale to przecież nasza wizytówka, więc wszystko musi być na najwyższym poziomie. Pierwszy event był pewnego rodzaju eksperymentem, czymś czego nie było wcześniej w europejskim, a być może i światowym pięściarstwie zawodowym. Bardzo dobrze układa się współpraca z prezesem kopalni Marianem Leśnym. Zaczynaliśmy bez telewizji, była tylko retransmisja, potem trzy razy galę pokazywał Canal Plus, a teraz Polsat, z którym ściśle  współpracujemy od kilku miesięcy.

Po długiej przerwie polskim kibicom pokaże się mieszkający od ponad 25 lat w Kanadzie Artur Binkowski. Kiedy fani zobaczą rywala Krzysztofa Zimnocha?
Artur przylatuje do Warszawy w sobotę 12 października o godz. 12:45, lot z Toronto. Na Okęciu będzie możliwość spotkania się z Binkowskim. Kolejna okazja to środowa konferencja prasowa w stolicy, o godz. 16:45 w Restauracji 9 Piętro, mieszącej się w Budynku BTD, Aleja Niepodległości 18. Trener Binkowskiego przyjedzie w czwartek, zaś na gali będzie też kilka osób z jego rodziny mieszkających w Bielawie.

Które walki zobaczą fani w Polsacie?
Wszystkie potyczki będą transmitowane na żywo. Początek o godz. 19:20 w Polsacie Sport i starcie Kamila Szeremety z Danielem Urbańskim. Później kolejne walki i o godz. 23:30 wchodzimy do kanału otwartego, w którym pokazana zostanie konfrontacja Krzysztofa Zimnocha z Arturem Binkowskim.

To kolejna ośmiorundowa walka w karierze Krzysztofa Zimnocha.
Wspólnie z trenerem Andrzejem Liczykiem zdecydowaliśmy, że Krzysztof potrzebuje jeszcze jednej ósemki, po tegorocznych walkach przeciwko Oliverowi McCallowi i Mateuszowi Malujdzie. Chodzi o to, aby jeszcze nabrał pewności siebie przed walkami na dystansach 10 i 12 rund. Nie możemy zbyt szybko skoczyć na głęboką wodę, żeby nie rozsypać naszej układanki. Nic nie ujmując Binkowskiemu, którego uważam za ringowego wojownika i dobrego zawodnika, kolejnym przeciwnikiem Zimnocha będzie lepszy oponent. Już wiosna 2014 r. zapowiada się bardzo ciekawie dla białostoczanina.

Bardzo ciekawie zapowiada się również potyczka Krzysztofa Głowackiego z byłym mistrzem świata Richardem Hallem.
Liczę, że wszystkie walki będą bardzo zacięte, interesujące pod względem sportowym i widowiskowym. Krzysiek Głowacki z powodu kontuzji nie mógł boksować w Międzyzdrojach, ale teraz czeka go ważny sprawdzian. Hall nie przyjeżdża po to, aby się wywrócić w 2 rundzie. Niedawno Paweł Kołodziej nie miał z nimi wcale łatwej przeprawy.

Na gali zobaczymy też Michała Żeromińskiego (5-0), Rafała Jackiewicza (42-11-2), Michała Cieślaka (1-0), Łukasza Rusiewicza (13-15), Ismaila Teboeva (7-4-1), Roberta Świerzbińskiego (11-2), Daniela Urbańskiego (21-13-3) i Kamila Szeremety (4-0).
Dla niektórych to może być ostatni występ w Babilon Promotion. Interesują mnie tylko zawodnicy, którzy ciężko pracują i chcą coś osiągnąć w pięściarstwie zawodowym. Dlatego to ostatni dzwonek... Interesująco zapowiada się walka Michała Żeromińskiego z Rafałem Jackiewiczem. Michał już rok temu mówił, że bardzo chciałby spotkać się z Rafałem, a więc jeszcze niedawno mistrzem Europy i bokserem, który walczył o mistrzostwo świata prestiżowej federacji IBF. Żeromiński ma dużo więcej do zyskania niż do stracenia. I nawet gdyby po bardzo dobrej walce przegrał, to i tak więcej zyskuje, niż gdyby stoczył pięć czy osiem wygranych walk z przeciętnymi rywalami. Michał ma bogate doświadczenie amatorskie i bardzo możliwe, że już za tydzień sprawi miłą niespodziankę. Generalnie skończyły się czasy nabijania rekordów na zawodnikach z mocno ujemnym bilansem.

Bardzo odważnie prowadzona jest kariera "ciężkiego" Michała Cieślaka. W debiucie pokonał Łukasza Zygmunta, teraz jego formę sprawdzi twardy Łukasz Rusiewicz.
Cieślak jest pierwszym pięściarzem, którego prowadzimy bardzo odważną ścieżką. Chcemy, aby  już w 10-12 walce miał potyczkę o pas interkontynentalny. Michała w 3 walce czeka już 6 rund, potem jeszcze raz szóstka i przeskok na 8 rund.