KTO KOLEJNYM RYWALEM COTTO?

W dobrym stylu i z właściwym dla siebie rozgłosem powrócił po dwóch porażkach z rzędu Miguel Cotto (38-4, 31 KO). Magazyn The Ring na swojej stronie postawił pytanie, kto powinien być jego kolejnym oponentem. Wybór co prawda był niewielki, bo tylko pięć nazwisk, ale w większości walki z wymienionymi pięściarzami mogłyby być ciekawymi wydarzeniami. W większości, ponieważ rewanż z Mayweatherem, mimo że w tej walce Cotto pokazał się naprawdę dobrze, oraz starcie z porozbijanym już trochę Alfredo Angulo (22-3, 18 KO), nie są teraz potrzebne Portorykańczykowi. W pierwszym przypadku nie są potrzebne samemu rywalowi, ponieważ Money nie ma już czasu na niepotrzebne rewanże, zostało mu kilka walk i muszą to być tylko wyzwania potwierdzające jego wielkość.

W owej sondzie niemal połowę głosów zebrał Saul Alvarez (42-1-1, 30 KO) i to chyba nie dziwi. Walka Cotto – Alvarez, nawet jeśli nie toczyłaby się o żaden pas, z pewnością byłaby pokazywana przez którąś z większych stacji telewizyjnych. Możemy ich porównać na tle wspólnych rywali. Po starciach z Floydem – plus dla Cotto, ale z kolei z Troutem – już dla Canelo. Obaj mają spory dorobek i doświadczenie, a przy ich popularności w swoich krajach oraz samych Stanach Zjednoczonych pojedynek mógłby oprócz wysokiego poziomu sportowego także dobrze się sprzedać.

Drugi w zestawieniu kibiców jest Sergio Martinez (51-2-2, 28 KO), co też raczej nie dziwi. Na powrót argentyńskiego pięściarza na ring po kontuzji wielu zapewne czeka z niecierpliwością. Maravilla to z kolei jeden tych pięściarzy, którzy mają i umiejętności, i nazwisko upoważniające do tego, by rzucić wyzwanie Mayweatherowi, ale ewentualna walka z Cotto, który mógłby być takim korespondencyjnym eliminatorem, też byłaby interesująca, zwłaszcza że w ostatnim występie Martinez miał sporo problemów i chyba nie docenił swojego rywala. Zdecydowanie częściej Argentyńczyk przymierzany jest do walki z Gołowkinem, ale patrząc na jego skłonności do "przewracania się", lepszym rozwiązaniem może być dobrze opłacony bój z Cotto.

Pozostała trójka, czyli wspomniani już Mayweather i  Angulo, a także Erislandy Lara, są daleko w tyle. Jednak w tym ostatnim przypadku myślę, że nie do końca słusznie. Walka Lary z agresywnym i ambitnym El Perro Angulo była bardzo dobra. Myślę, że gdyby przeciwstawić dobre wyszkolenie techniczne Lary z walecznością Cotto, mogłaby to być naprawdę dobra walka. Minusem zorganizowania takiego pojedynku jest to, że ewentualna porażka Portorykańczyka z bokserem nie mającym tak bardzo wyrobionej marki jak wyżej wspomniani, mogłaby oznaczać trochę mniejsze zainteresowanie jego osobą, a co za tym idzie – mniejsze zyski.

Na liście ewentualnych kandydatów do dobrej wypłaty za wejście na ring z Cotto jest najprawdopodobniej wielu, ale sam pięściarz nie ma pewnie już wiele czasu i będzie szukał tylko dobrych nazwisk, dobrych miejsc i dobrej telewizji. Od strony sportowej jednak ciekawe mogły być też konfrontacje ze zwycięzcą walki Andrade – Martirosyan albo też z walczącym co prawda w limicie kategorii półśredniej, ale coraz ciekawszym medialnie, Keithem Thurmanem. Odpada natomiast chyba walka z Pacquiao, ponieważ obaj pięściarze zwyczajnie nie mają na to czasu. Cotto musi jednak jakoś potwierdzić, że zasługuje na to, by w przyszłości mówiono o nim jak o legendzie…

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 10-10-2013 12:07:14 
Deklasacja Rodrigueza nie była niczym zaskakującym, mam nadzieje, że Miguel nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Może obije Martineza ? To jeden z moich ulubionych pięściarzy więc trzymam kciuki :)
 Autor komentarza: Lucky
Data: 10-10-2013 14:06:03 
Żeby można było mówić jak o legendzie ? Cotto ma na rozkładzie:
1. Randalla Bailey
2. Paula Malignaggi
3. Carlosa Quintana
4. Zab Judah
5. Shane Mosley
6. Joshua Clottey
7. Antonio Margaritto
8. Youri Foreman
9. Ricardo Mayorga

Do tego świetny pojedynek z Pięknisiem.

Każda jego walka przyciąga tysiące kibiców na hale lub stadiony.
W Portoryko ma statu gwiazdy dużo większy niż Adamek ma w Polsce.

To mało żeby być legendą ?
 Autor komentarza: Dudas (Redaktor bokser.org)
Data: 10-10-2013 14:43:42 
Moim zdaniem Cotto ma lepszy rozkład od Marqueza, tylko brakuje mu tego jednego super zwycięstwa. Gdyby wygrał z Canelo lub Martinezem, nikt nie podważałby jego wielkości.
 Autor komentarza: Artur9512
Data: 10-10-2013 15:18:24 
Cotto to wielki wojownik. Ciekawi mnie jego konfrontacja z zawodnikami 147 na z Marquezem. Myślę ,że Alvarez by przestawiał Cotto swoimi ciosami jest zbyt duży a Cotto nie jest tak lotny na nogach jak Mayweather. Natomiast z Martinezem mogło by być ciekawie dałbym nawet 60-40 dla Cotto w limicie 154.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 10-10-2013 15:39:11 
Myslę że walka z Martinezem mimo kolosalnych rożnic w wymiarach, (zwłaszcza zasięg), nie jest najgłupszym pomysłem. Cotto jest dość silny, z kolei Martinez niezwykle ostatnio wywrotny, kto wie czy nie doszłoby do sensacji. Gdyby to był Martinez z Pavlika, Williamsa to Cotto nie miałby raczej szans, ale teraz ?
W średniej lub w umownym limicie np 156,158 funtów, daję szanse pół na pół.
Canelo w 154 jest grozny i to nie ulega wątpliwości, chyba jednak Cynamon po wyrównanej walce..
 Autor komentarza: adekw
Data: 10-10-2013 16:03:25 
Dudas
A ty teraz podważasz jego wielkość?? Nie wierzę, że redaktor może wypisywać takie bzdury...
 Autor komentarza: adekw
Data: 10-10-2013 16:07:42 
Artykuł do bani, autor należy do redakcji??
Cotto to wielki pięściarz. Niech zawalczy z Troutem i pokaże, że tamta przegrana to był przypadek. Później walka z rudym i koniec kariery. Cotto nie potrzebuje takich zawodników jak nic nieznaczący, przereklamowany Lara czy rzeźnik Angulo, który dostałby ok Miguela ko. A walki Cotto w średniej to żenada... Portorykańczyk to naturalnie max pół średni, więc niby jak miałby walczyć z kolesiami z tak duża przewagą warunków fizycznych jak Martinez i Gołowkin??
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.