DROZD: PORAŻKI NIE ZAKŁADAM

Redakcja, Przegląd Sportowy

2013-10-05

W ostatnim pojedynku poprzedzającym starcie Władimir Kliczki z Aleksandrem Powietkinem rękawice skrzyżują 26-letni Mateusz Masternak (30-0, 22 KO) i starszy o osiem lat Grigorij Drozd (36-1, 25 KO). Polski mistrz Europy stanie przed najtrudniejszym zadaniem w karierze.

Drozd nie należy do ścisłej światowej czołówki, w odróżnieniu od Polaka jego nazwiska nie znajdziemy na liście najlepszych bokserów kategorii cruiser według magazynu "The Ring" (wrocławianin jest siódmy), niemniej z pięściarzem takiego formatu, tak doświadczonym i zaprawionym w bojach podopieczny Andrzeja Gmitruka jeszcze się nie mierzył. Do tego walka odbędzie się w stolicy kraju rywala, co też może okazać się nie bez znaczenia. Z drugiej strony Drozd od paru lat (przegrał jedynie raz - 2006 roku przed czasem z Firatem Arslanem) nie spotykał na swojej drodze największych mocarzy, podobnie jak Masternak od początku kariery.

34-letni pięściarz, który w ciągu 12 lat od zawodowego debiutu nie doczekał się walki o mistrzostwo świata, zdaje sobie sprawę, że bije dla niego ostatni dzwonek. - Jestem w więcej niż średnim wieku jak na boksera, dlatego porażki w ogóle nie zakładam. Uważam się za faworyta tej walki. Nie chcę mówić nie wiadomo czego, ale mogę stanowczo zapewnić, że wiem z kim przyjdzie mi się zmierzyć. Masternak jest dobrze wyszkolony technicznie, szybki i niebezpieczny, ale na pewno jestem gotowy, aby go pokonać. To jedna z najważniejszych walk mojego życia - powiedział Drozd.

Przegląd Sportowy >>>