KLICZKO: NIE LEKCEWAŻĘ POWIETKINA

Redakcja, Fightnews

2013-10-03

- Niezbyt często się zdarza, by w ringu spotkało się dwóch mistrzów olimpijskich. Słyszałem, że Powietkin zatrudnił na koniec do pomocy Stacy McKinnleya, życzę mu powodzenia - mówi pół żartem pół serio Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) na dwa dni przed starciem z Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO), komentując zatrudnienie przez obóz Rosjanina byłego szkoleniowca Mike'a Tysona.

- Oglądałem Aleksandra podczas otwartego treningu, jednak szczerze mówiąc on nie pokazał wtedy zbyt dużo. Prawdopodobnie ma swój plan na tę walkę i szykuje dla mnie jakieś niespodzianki. Stacy McKinley robił wszystko by Powietkin wyglądał przeciwko mnie tak jak kiedyś boksował Tyson. Ale w ciągu kilku tygodni trudno coś takiego osiągnąć. To teoretycznie dobra taktyka, lecz zobaczymy jak to wyjdzie w sobotni wieczór. Na pewno lekceważyć Powietkina nie można, bo to przecież były mistrz Europy, świata i olimpijski jako amator. Do tego nigdy nie przegrał na ringu zawodowym, ani nawet nie leżał na deskach. Mam dla niego sporo szacunku i moim zdaniem nas obu czeka ciężka przeprawa - stwierdził obrońca tytułów federacji WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej.