CZEGO OCZEKUJEMY OD MASTERNAKA?

Dariusz Chmielarski, bokserzy.cba.pl

2013-10-03

Mówiąc najkrócej – zwycięstwa nad Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO) i obronienia tytułu mistrza Europy. Mówiąc krótko – odniesienia zwycięstwa nad rosyjskim bokserem przed czasem lub tak wysoko na punkty, żeby nie pozostawić sędziom jakiejkolwiek możliwości dowolnej interpretacji wyniku. Zadanie, jakie czeka Mateusza Masternaka (30-0, 22 KO) w sobotę na ringu w Moskwie do łatwych nie należy, bowiem Drozd ma nad naszym bokserem wyraźną przewagę w niektórych elementach sztuki pięściarskiej.

Obydwaj rywale są do siebie bardzo podobni nie tylko z warunków fizycznych i sylwetek, ale nawet z fizjonomii. Jednak Masternak jest silniejszy fizycznie od Drozda i dysponuje znacznie mocniejszym uderzeniem. Nie ustępuje też Rosjaninowi pod względem szybkości i ruchliwości, jeżeli tylko jest przygotowany do walki na swoim normalnym poziomie (a nie na tak kiepskim, jak w swym ostatnim pojedynku z Seanem Corbinem). Trzeba natomiast uczciwie przyznać, że wyszkolenie techniczne boksera rosyjskiego jest zdecydowanie lepsze i to zarówno w obronie, jak i w ataku. Obrona w wykonaniu Drozda to harmonijnie uzupełniające się garda i balans, podczas gdy u Mateusza często sprowadza się ona do prymitywnego wpadania w klincz. Również asortyment ciosów i ofensywnych akcji boksera rosyjskiego jest znacznie bogatszy, niż u naszego zawodnika. Dodać wreszcie należy, że Rosjanin potrafi aktywnie zmieniać tempo walki, która to umiejętność jest na razie obca jednostajnie boksującemu Masternakowi.

Zarówno Masternak, jak i Drozd są bokserami dystansowymi (boxer, outfighter). Oznacza to, że jeżeli obydwaj zaboksują w typowy dla siebie sposób, to z dużym prawdopodobieństwem obejrzymy ładną techniczną walkę na dystans zakończoną zwycięstwem lepszego technicznie Rosjanina. Mateusz musi powalczyć inaczej niż zwykle tj. w taki sposób, żeby maksymalnie wykorzystać przewagę siły fizycznej. Musi atakować, musi wywierać presję (której Drozd bardzo nie lubi) i musi dążyć do wymiany ciosów w półdystansie. Nawet jeżeli Rosjanin będzie trafiać częściej, to prędzej czy później powinien ulec sile pięści Masternaka. Nokaut lub kilka nokdaunów będzie w tej walce kluczem do odniesienia sukcesu przez polskiego pięściarza.

Bokserzy.cba.pl >>>