JANIK: MOGĘ GO ZNOKAUTOWAĆ!

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-10-02

Przygotowujący się do najważniejszej walki życia Łukasz Janik (26-1, 14 KO) przebywa obecnie w Zakopanem. 2 listopada Polak stanie do walki ze znakomitym Olą Afolabim (19-3-4, 9 KO) - dwukrotnym mistrzem świata WBO Interim w wadze cruiser. Pojedynek Janika z "Kryptonitem" został zakontraktowany na 12 rund, a w jego stawce znajdzie się wakujący pas federacji IBO.

- Od wtorku jestem w Zakopanem. Pierwsze dwa tygodnie przygotowań spędziłem w Jeleniej Górze. Trenowałem z bratem, robiłem treningi siłowe i wytrzymałościowe, no i biegałem po górach. W tym czasie aż sześć razy wbiegałem na Śnieżkę, to jest siedemnaście kilometrów pod górę, a w dół kolejnych osiem. To były bardzo ciężkie biegi. Obciążyły nogi, ale to zaprocentowało kondycją - wyjawił 28-letni Janik.

"Lucky Look" widzi w boksie Afolabiego pewne niedoskonałości i wierzy, że jest w stanie wygrać przed czasem ze słynącym z bardzo mocnej szczęki Brytyjczykiem. Plan na walkę jest jednak prosty - duża aktywność, całkowita koncentracja i jak najmniej błędów w defensywie.

- Analizowałem walki Afolabiego i widzę pewne wady. Nikt nie jest doskonały, każdy popełnia błędy. Niby trudno go trafić, ale czasami bardzo opuszcza prawę rękę i wtedy robi miejsce na lewy sierpowy. Nie wiem, jaką on ma odporną szczękę, ale na pewno mogę go znokautować, jeżeli czysto trafię z lewej ręki. Nie nastawiam się jednak na to, że walkę roztrzygnę szybko. Będę gotowy na pełen dystans. Muszę zrobić wszystko, żeby go pokonać, czyli minimum te siedem rund wygrać - zdradza zdeterminowny Polak.

- Pas IBO mieli w swoich wagach Mayweather, Pacquiao, Roy Jones, Lewis, Kliczko, czyli wielcy mistrzowie. Jak zdobędę ten tytuł i pokonam Afolabiego, to wiem, że pojawią się kolejne propozycje - mówi Janik. - Sparuję między innymi z Pawłem Kołodziejem. W Zakopanem będę jeszcze do końca przyszłego tygodnia, potem przenoszę się do Warszawy, a na tydzień przed walką lecę do Nowego Jorku.