NIEZWYKLE ZMOTYWOWANY WARD

Adam Matys, EsNewsReporting

2013-10-01

16 listopada na gali w Ontario w stanie Kalifornia po kilkunastomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzjami między liny wróci mistrz świata federacji WBA w kategorii super średniej oraz jeden z najlepszych obecnie pięściarzy globu – Andre Ward (26-0, 14 KO). Jego rywalem będzie podchodzący z Dominikany, niepokonany 28-latek Edwin Rodriguez (24-0, 16 KO).

Obaj pięściarze spotkali się kilka dni temu na konferencji prasowej poświęconej pojedynkowi.

- Jestem niezwykle szczęśliwy, że wracam do ringu i od razu stanę naprzeciwko najlepszego super średniego na świecie. To będzie walka świetnego zawodnika z młodym pięściarzem, którego celem jest być świetnym – oznajmił Rodriguez. - Ten pojedynek budzi we mnie ogromne emocje, jestem zmotywowany, by zaprezentować się najlepiej w karierze. Przygotowania do tej walki są najcięższymi, jakie kiedykolwiek miałem.

"S.O.G." nie ukrywa, że nie może doczekać się swojego powrotu i zapewnia, że wróci jeszcze silniejszy.

- To walka, na którą Edwin zasłużył i którą zaakceptowało HBO. Jego team myśli, że przyszli po mnie w odpowiednim momencie. Myślą, że jeśli jestem po kontuzji, to łatwiej będzie mnie pokonać. Muszą jednak zrozumieć, że każdego dnia poświęcam się temu sportowi. Cała frustracja w związku z kontuzją i sprawami biznesowymi w ostatnim roku tylko bardziej mnie zmotywowała do cięższej pracy – powiedział Ward.

Złoty medalista z Aten przez cały czas utrzymywał wysoką sportową formę. Przekazał również dziennikarzom informację, że od zawsze obserwuje zawodników występujących w jego kategorii, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy i kiedy przyjdzie mu się z którymś z nich zmierzyć.

- To był dla mnie bardzo długi powrót. Ta przerwa jednak była mi pisana. Na szczęście nie zaszkodziło mi to. Zobaczcie na moje ciało. Nie przytyłem, cały czas utrzymywałem formę. Znam doskonale swojego rywala – stwierdził Amerykanin. - Odrobiłem pracę domową, ponieważ obserwuję Edwina od dwóch czy trzech lat. Wiem o sparingach, jakie przeprowadzał z Corneliusem White'em. Wiem o nim też dużo innych rzeczy, ponieważ kiedy widzę zawodników w swojej kategorii wagowej, z którymi potencjalnie mogę zmierzyć się w przyszłości, muszę być na bieżąco z tym, co się u nich dzieje. Szanuję mojego rywala, ale musi zrozumieć, że mnie również motywuje ten pojedynek. Mam czwórkę dzieci w domu i żonę, dla których muszę zarabiać pieniądze. To jedyny sport, w którym porażka może przekreślić wszystko. W którym nie możesz pozwolić sobie na zły dzień.