ŁUKASZ JANIK: JEŚLI PRZEGRAM Z AFOLABIM, TO TYLKO PO ZACIĘTEJ WALCE!

Redakcja, Przegląd Sportowy

2013-09-24

Wszystko wskazuje na to, że Łukasz Janik (26-1, 14 KO) doczeka się pojedynku, dzięki któremu będzie mógł zaznaczyć swoją obecność na arenie międzynarodowej. Kontraktu na walkę z Olą Afolabim (19-3-4, 9 KO) jeszcze nie podpisał, lecz do finalizacji rozmów brakuje ponoć tylko detali.

Pojedynek zatwierdziła już IBO. Nie należy ona do najbardziej prestiżowych organizacji, ale jej pas w wadze junior ciężkiej (w ostatnich latach należący do Antonio Tarvera, Danny'ego Greena i... Tomasza Adamka) dla Łukasza Janika będzie przyjemnym dodatkiem do lokalizacji walki, klasowego rywala, dobrej obsady gali i transmitującej ją telewizji. Do pojedynku dojdzie w legendarnej Madison Square Garden, Ola Afolabi jest klasyfikowany przez magazyn The Ring na 5. miejscu w wadze cruiser, w Nowym Jorku będzie walczył król nokautu z kategorii średniej Giennadij Gołowkin (27-0, 24 KO), a imprezę pokaże HBO.

W starciu z zaprawionym w bojach o najwyższą stawkę 33-letnim Brytyjczykiem nigeryjskiego pochodzenia (m. in. trzy walki z Marco Huckiem o tytuł WBO) rzadko testowany przez klasowych rywali Janik będzie skazywany na pożarcie. Ambicji mu jednak nie brakuje.

- Muszę być genialnie przygotowany wytrzymałościowo i siłowo. Mam zamiar zajechać go tempem, ruchliwością, częstotliwością zadawania ciosów. I oczywiście nie podpalać się, aby nie nadziać się na kontrę. Afolabi teoretycznie jest trudny do trafienia, ale w pewnych momentach opuszcza ręce. Wtedy będę chciał go złapać. Jeśli przegram, to tylko i wyłącznie po zaciętej walce. Będę gryzł liny, a po ostatnim gongu mogą mnie nawet znosić z ringu - zapowiada 28-letni pięściarz.

Niewiele brakowało, a na lekarskich noszach wylądowałby Afolabi i to bez walki. W niedzielę bokser opublikował w internecie zdjęcie paskudnie wyglądającego rozcięcia na przedramieniu, którego miał się nabawić podczas... zmywania naczyń. Założono mu 10 szwów.

- Zasuwam na maksa, wydaję pieniądze na przygotowania, odcinam się od wszystkiego, przełożyłem nawet obronę pracy magisterskiej. Szlag by mnie trafił, gdyby do walki nie doszło - zdenerwował się Łukasz Janik. Ola Afolabi zaznaczył jednak, że uraz pojedynkowi nie zagraża.

Przegląd Sportowy >>>