Deontay Wilder (29-0, 29 KO) co prawda walczył w zeszłym miesiącu, ale Siergiej Liachowicz nie wytrzymał więcej niż pół rundy, dlatego amerykański król nokautu myśli o szybkim powrocie między liny. Okazja do tego może się nadarzyć już 26 października w sławnej Boardwalk Hall w Atlantic City, gdzie w głównej walce wieczoru zmierzą się Hopkins z Muratem.
Teraz grupa Golden Boy Promotions pracuje nad zestawieniem Wildera wspólnie z Sethem Mitchellem (26-2-1, 19 KO), który niedawno został zdeklasowany równie szybko jak Liachowicz, tylko przez Chrisa Arreolę. Dla jednego byłaby to więc okazja do podtrzymania aktywności i niesamowitej serii wygranych przed czasem, natomiast dla drugiego ten pojedynek byłby jednym z tych z rodzaju "być albo nie być".
- Ludzie lubią oglądać w akcji młodych i obiecujących ciężkich, dlatego występ Wildera na pewno będzie sporą atrakcją dla kibiców. Mając w karcie taką legendę jak Bernard Hopkins, młodego mistrza pokroju Petera Quillina i wschodzącą gwiazdę wagi ciężkiej jaką jest Wilder, to taka mieszanka wszystkiego po trochu i ciekawa propozycja dla fanów - uważa Richard Schaefer, dyrektor generalny GBP.