JENNINGS Z ARREOLĄ UMÓWILI SIĘ NA WALKĘ

Redakcja, The Ring

2013-09-09

Do ciekawej sytuacji doszło gdy dziennikarz The Ring przepytywał Chrisa Arreolę (36-3, 31 KO). Ten opowiadał oczywiście o wygranej nad Sethem Mitchellem (26-2-1, 19 KO), aż nagle z gratulacjami przyszedł mu inny czołowy pięściarz wagi ciężkiej, Bryant Jennings (17-0, 9 KO). Panowie kilka sekund "słodzili sobie" jaki to mają do siebie szacunek, aż w końcu pięściarz z Filadelfii spytał wprost Arreolę, czy ten nie chciałby z nim spotkać się w ringu?

- Stary, ja nie unikam nikogo, chętnie to zrobię. Najbardziej zależy mi teraz na zrewanżowaniu się tym, którzy mnie pokonali, jednak potyczka z tobą też będzie ciekawa, bo jesteś naprawdę dobrym zawodnikiem - odpowiedział "Koszmar". Jennings natomiast w ogóle nie był zdziwiony tak szybkim rozstrzygnięciem, bo on obstawiał łatwą wygraną Chrisa we wcześniejszych wywiadach.

- Od początku wam mówiłem, że to się tak skończy. Opowiadałem o tym w wywiadach jeszcze długo przed walką. I mówiłem też o pierwszej rundzie - przypomina Bryant, do niedawna przymierzany jeszcze do naszego Tomka Adamka (49-2, 29 KO). Na koniec Arreola powiedział kilka ciepłych słów o Mitchellu, któremu mimo wszystko radzi zmienić dyscyplinę.

- On ma sporą moc. Kiedy przyjąłem akcję lewy-prawy pomyślałem sobie, że ma facet czym uderzyć. Tylko wybrał zły sport dla siebie. Ze swoją siłą, motoryką i atletyką sprawdziłby się na pewno bardziej w MMA niż boksie.