BURNS WALCZYŁ 10 RUND ZE ZŁAMANĄ SZCZĘKĄ

Redakcja, Informacja własna

2013-09-08

Raymundo Beltran (28-6-1, 17 KO) napsuł wczoraj wieczorem w Glasgow sporo krwi Ricky'emu Burnsowi (36-2-1, 11 KO). Ostatecznie ogłoszono remis, choć zdaniem większości obserwatorów, w tym nawet angielskich dziennikarzy stacji Sky Sports, Meksykanin powinien odebrać Szkotowi pas mistrza świata federacji WBO wagi lekkiej. Tytułu nie udało się zabrać, jednak pretendent zabrał championowi sporo zdrowia. I nie chodzi już tylko o nokdaun z ósmej rundy, kiedy Beltran powalił go swoim lewym sierpowym.

Jak przyznał dziś Burns za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych, już od drugiego starcia walczył ze złamaną szczęką.

"Moja szczęka jest w opłakanym stanie. Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie, bo chyba tylko dzięki nim wytrwałem do końca" - napisał obrońca tytułu.

"Nie mam pojęcia jak on dał radę boksować w takim stanie przez dziesięć rund. Teraz muszę się upewnić, czy wszystko z nim OK. Ricky w tej chwili przebywa na sali operacyjnej. Więcej szczegółów podamy później" - dodał ze swojej strony promujący pięściarza Eddie Hearn.