PLAN WŁODARCZYKA: W GRUDNIU FRAGOMENI W CHICAGO, A POTEM SOSNOWSKI, CZAKIJEW I HUCK

Redakcja, Super Express

2013-09-06

Według dziennikarzy Super Expressu w grudniu wypełni się trylogia pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (48-2-1, 34 KO) a Giacobbe Fragomenim (31-3-2, 12 KO). Ale pojedynek nie jest atrakcyjny finansowo, gdyż w pierwszej walce padł remis, lecz już w rewanżu "Diablo" zupełnie zdominował podstarzałego Włocha i zastopował w ósmej rundzie. Ten jest starszy o kolejne ponad trzy lata, więc teoretycznie wynik jest przesądzony, ale z racji tego, iż Włoch jest obowiązkowym pretendentem, jeśli Krzysiek chce utrzymać tytuł to po prostu musi się z nim zmierzyć.

Wobec Włodarczyka jego promotorzy mają bardzo ambitne plany, a on sam prawdopodobnie będzie miał napięty kalendarz. Bo jeśli mistrz świata organizacji WBC kategorii cruiser pokona Fragomeniego w grudniu, już w lutym ma stanąć do walki debiutanckiej w wadze ciężkiej z Albertem Sosnowskim (47-6-2, 28 KO). Potem ma dojść do rewanżu z Rachimem Czakijewem (16-1, 12 KO) i jeśli wszystko pójdzie po myśli polskiego obozu, wówczas promotorzy "Diablo" usiądą po raz kolejny z grupą Sauerland Event do negocjacji w sprawie ewentualnej potyczki z Marco Huckiem (36-2-1, 25 KO), długoletnim championem według WBO.

Najpierw jednak Włodarczyka czeka wyprawa do Chicago, bo właśnie tam ma stanąć oko w oko z challengerem z Włoch. Oczywiście wszystko w nadziei, że Krzysiek przyciągnie miejscową, bardzo liczną przecież Polonię.

- Nie chcieliśmy organizować tej walki w Polsce, bo były to dla nas zbyt duże koszty. Włosi mają kasę, ale nie mają telewizji. Dlatego walkę organizujemy w USA, a pomaga nam Leon Margules, który ostatnio zorganizował galę z udziałem Artura Szpilki i Andrzeja Fonfary - nie ukrywa współpromotor Włodarczyka, niegdyś znany sędzia piłkarski, Piotr Werner.

- W czerwcu 2014 roku mamy zaplanowany rewanż z Rachimem Czakijewem, a w dalszej perspektywie chcemy zorganizować walkę z mistrzem WBO Marco Huckiem - dodał Werner.