BRZESKI PO RAZ PIERWSZY NA PUNKTY

Redakcja, Informacja własna

2013-08-18

- On naprawdę potrafi mocno uderzyć - mówił zadowolony Krzysztof Zimnoch, któremu Marcin Brzeski (4-0, 3 KO) pomagał w sparingach przed dzisiejszym występem. Ale Hrvoje Kisicek (3-5, 1 KO) nie przestraszył się, zaraz po pierwszym gongu ruszył do ataku i... po pierwszej kontrze z prawej ręki Polaka zmienił kierunek na wsteczny.

Polski pięściarz ważący ponad 115 kilogramów jak zwykle szukał nokautu i w końcówce pierwszej rundy potężnym prawym sierpowym doprowadził Chorwata do liczenia. Zmęczył się jednak szybko i już w drugiej odsłonie boksował spokojniej. Tempo dramatycznie spadało, a Marcin o dziwo zainkasował nawet po chaotycznym ataku rywala prawy krzyżowy. W czwartym starciu Brzeski w końcu skontrował lecącego bez przygotowania przeciwnika akcją lewy-prawy, jednak zmęczony nie potrafił go dobić. 50 sekund przed końcem znów trafił kombinacją prawy-lewy sierp, Kisicek "pływał", ale nie dał się przewrócić. Sędziowie po ostatnim gongu punktowali 40:36, 39:36 i 40:35 na korzyść Marcina, lecz ten na pewno musi wyciągnąć wnioski z dzisiejszej potyczki...