Działacze federacji WBC poinformowali, że Witalij Kliczko (45-2, 41 KO) nabawił się kontuzji prawej pięści i powróci na ring prawdopodobnie dopiero na początku przyszłego roku...
Starszy z ukraińskich braci przeciąga w nieskończoność swoją decyzję o powrocie na ring bądź przejściu na emeryturę, na co niestety ma ciche przyzwolenie ze strony działaczy WBC.
Już dwukrotnie przekładano w ostatniej chwili przetarg na organizację pojedynku obrońcy tytułu z oficjalnym pretendentem - Bermane Stiverne'em (23-1-1, 20 KO). Witalij ostatni raz pasa bronił ponad jedenaście miesięcy temu, a ostatnim obowiązkowym challengerem był nasz Tomasz Adamek już dwa lata temu.
Kliczko osobiście pofatygował się do Meksyku, by porozmawiać z założycielem i odwiecznym prezydentem WBC - Jose Sulaimanem. Wkrótce wewnątrz organizacji ma zapaść decyzja co dalej, choć mało prawdopodobne wydaje się, by Witalij był pozbawiony tytułu. Co najwyżej Stiverne zostanie wyznaczony do starcia o pas "Interim", czyli tytuł w wersji "tymczasowej".