JEŚLI WILDER WYGRA, POTEM STANIE NAPRZECIW ZWYCIĘZCY WALKI ARREOLA-MITCHELL?

Rick Reeno, Boxingscene

2013-08-09

Amerykanie szukają nowej nadziei w wadze ciężkiej, ale nie zamierzają sztucznie budować ich potęgi, a dzięki konfrontacji między sobą mają zamiar wyłonić tego jedynego. Już za kilkanaście godzin Deontay Wilder (28-0, 28 KO) wyjdzie naprzeciw dawnego mistrza świata, Siergieja Liachowicza (25-5, 16 KO), próbując udowodnić swoją przynależność do czołówki. Z kolei Chris Arreola (35-3, 30 KO) już 6 września przetestuje umiejętności i szczękę Setha Mitchella (26-1-1, 19 KO). Jeśli tylko Wilder upora się z niebezpiecznym Liachowiczem, potem jego kolejnym rywalem ma być właśnie lepszy z dwójki Arreola-Mitchell. Obie gale zostaną pokazane przez ściśle współpracującą z GBP stację Showtime.

- Z całą pewnością Liachowicz będzie jak dotąd najpoważniejszym testem w karierze Wildera, stąd jestem niezwykle podekscytowany tym wydarzeniem. Ciekawi mnie jak Deontay zaprezentuje się na tle takiego weterana. W mojej ocenie to jak najbardziej logiczny i rozsądny krok w jego rozwoju. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, chciałbym bardzo go potem zobaczyć ze zwycięzcą potyczki Chrisa Arreoli z Sethem Mitchellem. To by dało nam odpowiedź, kto w rzeczywistości posiada prawdziwą amunicję i kto ma szansę na dokonanie czegoś w wadze ciężkiej. To pozwoli wyłonić prawdziwego pretendenta z USA - powiedział Richard Schaefer.