MOLLO: NIE PRZEGAPCIE REWANŻU!

Tomasz Dworczyk, Informacja własna

2013-08-04

Niespełna dwa tygodnie dzielą nas od rewanżowego pojedynku Artura Szpilki (15-0, 11 KO) z Mike'em Mollo (20-4-1, 12 KO). Ich pierwsza walka była jedną z najlepszych ringowych wojen tego roku. Amerykanin dwukrotnie rzucał naszego rodaka na deski, nim sam został znokautowany w szóstej rundzie.

- Mike, jak przebiegają przygotowania do walki?
MM: Świetnie. Trenuję każdego dnia i dążę do osiągnięcia jak najwyższej formy.

- Czy trudno było ci o sparing partnerów, którzy dobrze imitują styl Artura Szpilki?
MM:
Całe szczęście, że mamy Luisa Ortiza, który jest dużym i silnym mańkutem.

- Czym ten obóz przygotowawczy różni się od poprzedniego?
MM:
Jestem zdrowszy. Nie mam tylu kontuzji, a co za tym idzie - nie mam tylu kłopotów.

- Pierwsza walka była ekscytująca, ale sędzia chyba za tobą nie przepadał. Nie boisz się, że to znów może być problem?
MM:
Tamtego sędziego powinno się dożywotnio odsunąć od boksu! Nie martwię się tym. Oczekuję sprawiedliwego traktowania.

- Poprzednio nabawiłeś się groźnych rozcięć. Twierdzisz, że one pojawiły się po faulach. Ostatecznie przegrałeś przez nokaut, ale był moment, że sam byłeś bliski zwycięstwa przed czasem. Co poszło nie tak?
MM: Po prostu nic nie widziałem. Straciłem dużo krwi i wierzę, że to spowodowało końcowy nokdaun. Osłabiła mnie utrata krwi.

- Ile ważysz w tej chwili?
MM:
235 funtów [ok. 106,6 kilograma - red.].

- Szpilka walczył ostatnio z Brianem Minto. Walka była chyba bardziej wyrównana niż sugerują wyniki sędziów. Jak skomentujesz postawę Artura?
MM: Dużo przytrzymywał i uciekał.

- Kto był dla ciebie bardziej niewygodnym rywalem: Gołota czy Szpilka?
MM:
Cóż, Gołota był silniejszy, za to Szpilka szybszy...

- Jak często myślisz o tym rewanżu? Co kryje się w twojej głowie?
MM:
Myślę o nim bez przerwy. Nie mogę przestać myśleć o tym, że poprzednim razem tak łatwo dałem mu się wywinąć. Teraz już na to nie pozwolę.

- Jesteś zdeterminowany, chcesz wziąć odwet. Czego możemy spodziewać się w ringu?
MM:
Będę zdrowy i tym razem zaboksuję mądrzej.

- W Polsce Artur często jest krytykowany za swoje zachowanie? Jaki był wobec ciebie?
MM: Był profesjonalny, a nawet przyjazny. W sumie go polubłem [śmiech - red.].

- Gdzie widzisz siebie za trzy lata?
MM: Sam nie wiem. Moim celem w życiu jest bycie dobrym ojcem i mężem. Jeśli chodzi o boks, postaram się dokonać w tym czasie tyle, ile tylko się da.

- Co powiesz swoim fanom w Polsce?
MM: Mam nadzieję, że zobaczą kolejną wspaniałą wojnę. Nie przegapcie tego!