GUINN: ZSZOKUJĘ ŚWIAT I ADAMKA

Łukasz Furman, Boxingtalk

2013-07-27

Dekadę temu uważany był za wschodzącą gwiazdę wagi ciężkiej i pewniaka do zdobycia tytułu mistrza świata. Efektowna "Czasówka" na Michaelu Grancie, potem kapitalna wojna, wygrana ostatecznie na punkty z Duncanem Dokiwari, aż nagle przyszła wpadka z niedocenianym jeszcze wtedy Monte Barrettem. Od tego czasu coś się w nim zablokowało i choć czasami jego talent eksplodował, to zdarzały się mu również niewybaczalne wpadki, jak choćby porażka z Robertem Hawkinsem...

Dominick Guinn (34-9-1, 23 KO) - bo o nim mowa, już za tydzień na ringu w Mohegan Sun Casino w Uncasville skrzyżuje rękawice z naszym Tomkiem Adamkiem (48-2, 29 KO). Panowie znają się doskonale, bo to właśnie Amerykanin ponad trzy lata temu był głównym sparingpartnerem "Górala" przed jego pamiętną potyczką z Chrisem Arreolą. Dziś mało kto daje mu szanse, jednak on wierzy w sprawienie sensacji i pokonanie Polaka.

- Dostałem telefon dość niespodziewanie, lecz mój trener na okrągło mi powtarzał "Zawsze trzymaj formę, ponieważ możesz dostać szansę niespodziewanie i musisz ją wtedy wykorzystać". A to właśnie jest coś dużego. Na coś takiego czekałem od dawna i mam zamiar zszokować wszystkich, z Adamkiem na czele. Moja kariera to wielkie wzloty i upadki. Wiem doskonale, że wielu ludzi już mnie skreśliło, ale poczekajcie do 3 sierpnia, a zobaczycie starego, dobrego mnie - odgraża się Amerykanin.

- Ludzie z obozu Adamka liczyli kontraktując mi walkę, że wyjdzie ten sam Dominick co ostatnio. Że nie będę nawet próbował zwyciężyć, tylko postaram się przetrwać pełen dystans dziesięciu rund. Ja natomiast się tylko cieszę, że zadzwonili właśnie do mnie. Po raz pierwszy w całej swojej karierze wyjdę do walki bez żadnej presji, którą zawsze mocno nakładałem na samego siebie. Nie czuję jej, bo nikt nie stawia na moje zwycięstwo, za to wszyscy myślą, że wyjdę do ringu tylko po to by nie przegrać przed czasem. Ja jednak za tydzień zszokuję cały świat. Jak dotąd nikt tak naprawdę mocno mnie nie pobił, nikt nie znokautował, bądź choćby zmusił nawet do poddania. Najpierw muszę zrobić swoje i coś tą walką udowodnić, lecz kiedy już pokonam Adamka, wyzwę na pojedynek kilku innych pięściarzy. Zapewniam raz jeszcze, 3 sierpnia zszokuję świat - zakończył Guinn.