CHISORA: JESTEM KATEM, A ON OFIARĄ

Redakcja, polsatsport.pl

2013-07-18

Dereck Chisora (16-4, 10 KO) to jeden z najbardziej kontrowersyjnych pięściarzy świata, ale przy okazji daje też fantastyczne walki, więc wszyscy uwielbiają oglądać go w ringu, a ekscentryczne lub prowokujące zachowania "Del Boya" nie zmieniają faktu, że Anglik urodzony w Zimbabwe wciąż dostaje kolejne szanse.

W najbliższą sobotę Chisora zmierzy się z mocnym i unikanym przez czołówkę Malikiem Scottem (35-0-1, 12 KO), który w ostatnim występie udzielił srogiej lekcji boksu Wiaczesławowi Głazkowowi (14-0-1, 10 KO), który dzięki pomocy sędziów wyciągnął zupełnie niezasłużony remis.

- Scott to jest bardzo dobry zawodnik, który czuje się świetnie w ringu. Według mnie jest nawet lepszy od zaplanowanego wcześniej Wildera. Jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, ale to ja jestem oprawcą, a on ofiarą - mówi Chisora w rozmowie z Polsatsport.pl.

- Przecież walczyłem z najlepszymi jak równy z równym, więc nie widzę w tych porażkach czegoś, co mogło by wskazywać na to, że jestem słabym zawodnikiem - komentuje pięściarz. - To wszystko przedstawienie, wspaniałe przedstawienie, które sprawia, że ludzie chcą mnie oglądać. Nienawidzę wszystkich swoich przeciwników przed walką, co uważam za konieczne. Oczywiście nie jest tak, że nienawidzę ich naprawdę, po prostu potrzebuje wywołać w sobie agresję przed walką.