BROOK ROZWIAŁ WĄTPLIWOŚCI

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-07-14

W lipcu ubiegłego roku Carson Jones (35-10-3, 25 KO) postawił twardy opór Kellowi Brookowi (30-0, 20 KO) i po dwunastu zaciętych rundach przegrał minimalnie, choć w końcówce mocno nastraszył Anglika. W rewanżu "Special K" nie pozostawił żadnych wątpliwości i zwyciężył przez techniczny nokaut w ósmej rundzie.

Brook rozpoczął walkę bardzo dobrze i dominował w pierwszych minutach. Amerykanin wylądował na deskach już w drugiej rundzie. W tarapatach był także w trzecim starciu, ale utrzymał się na nogach i przetrwał kryzys. Czwarta i piąta odsłona były w wykonaniu Jonesa dużo lepsze. Po jednym z jego ciosów Brook zaczął krwawić z nosa i wydawało się, że powoli schodzi z niego powietrze.

Jones starał się wrócić do gry, ale w szóstej rundzie nadział się na potężny cios i znów miał kłopoty. Sytuacja znów zmieniła się w siódmym starciu, w którym Carson szedł do przodu, starając się przełamać zmęczonego Brooka. Anglik dobrze się bronił, a w ósmej odsłonie zranił przeciwnika serią mocnych uderzeń. Jones był liczony, ale gdy tylko doszedł do siebie, "Special K" ponowił atak i kilka razy trafił czysto broniącego się na linach Amerykanina, a sędzia ringowy trochę za wcześniej przerwał walkę.