WŁODARCZYK CHCE DO CIĘŻKIEJ - TO DOBRY POMYSŁ?

Redakcja, Orange Sport

2013-07-05

Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) po piątej obronie pasa WBC zaczął rozglądać się za kolejnymi wyzwaniami. "Diablo" gotowy jest zmienić kategorię wagową i skrzyżować rękawice z Tomaszem Adamkiem. Czy w przypadku Włodarczyka przejście do królewskiej dywizji jest dobrym pomysłem?

Krzysztof Włodarczyk i jego promotor Andrzej Wasilewski coraz głośniej i częściej mówią o przeprowadzce "Diablo" do kategorii ciężkiej. Konkretów jeszcze nie ma, ale wydaje się, że przejście podopiecznego Fiodora Łapina do królewskiej dywizji jest tylko kwestią czasu.

Michalczewski odradza "Diablo" zmianę kategorii

- Według mnie Włodarczyk nie ma warunków fizycznych do wagi ciężkiej i w jego przypadku zmiana kategorii wagowej będzie błędem – mówi w rozmowie z orangesport.pl Dariusz Michalczewski. – Na miejscu "Diablo" zostałbym w kategorii cruiser, bo tutaj potwierdza swoją klasę i staje się coraz lepszym pięściarzem – dodaje "Tiger".

Włodarczyk trzy lata temu po pokonaniu przez TKO w 8. rundzie Giacobbe Fragomeniego został mistrzem świata kategorii junior ciężkiej federacji WBC. Od tego czasu "Diablo" stoczył pięć zwycięskich walk w obronie mistrzowskiego pasa. Polak odprawiał z kwitkiem: Jasona Robinsona, Francisco Palaciosa (dwa razy), Danny’ego Greena i Rachima Czakijewa.

"Diablo" dwa razy w obronie tytułu boksował poza granicami naszego kraju. W Australii i Rosji w efektowny sposób wygrywał swoje walki, ale konfrontacje z Greenem i Czakijewem nie były dla Włodarczyka bułką z masłem. Polak w obu pojedynkach przegrywał na punkty, ale w odpowiednim czasie brał sprawy w swoje ręce i do Polski wracał z pasem.

- "Diablo" zaskoczył mnie w Moskwie, zaboksował tam bardzo dobrze technicznie. Rywal się na niego rzucił i zapłacił frycowe. Włodarczyk pokazał w Rosji dużą klasę, ale Czakijew przegrał walkę na własne życzenie – dodaje Michalczewski.

Włodarczyk wysłał zaproszenie do tańca Huckowi

Wyjazdowe pojedynki pokazały, że "Diablo" nie boi się żadnych wyzwań. Jeśli jest taka potrzeba (czytaj: szansa na większą gażę), to Włodarczyk pakuje walizki i jedzie walczyć na terytorium wroga. Dla porównania - taki Marco Huck nie wychyla nosa poza Niemcy.

Skoro Huck został już wywołany do tablicy, warto wspomnieć, że mistrz świata federacji WBO jest wymieniany wśród potencjalnych przeciwników Włodarczyka. "Diablo" twierdzi, że już kilka razy wysyłał Niemcowi zaproszenie do tańca, ale nie doczekał się odpowiedzi.

Z kolei Kalle Sauerland przekonuje, że pojedynek Włodarczyk vs Huck wchodzi w grę, ale dopiero w przyszłym roku, bo teraz pięściarz z jego stajni ma na głowie obowiązkową obronę tytułu z Firatem Arslanem. Walka unifikacyjna z Niemcem byłaby dla podopiecznego Fiodora Łapina największym wyzwaniem w karierze. Zresztą konfrontacje z innymi mistrzami kategorii junior ciężkiej - Guillermo Jonesem czy Pablo Hernandezem - także byłyby wielkimi wydarzeniami w sportowej biografii Diablo.

- Gdyby doszło do walki unifikacyjnej, to zdecydowanie najgroźniejszym rywalem dla Włodarczyka byłby Marco Huck. Pięściarz ze stajni Sauerlanda ma ogromny potencjał, a także posiada doświadczenie z wagi ciężkiej. Nie zapominajmy, że Aleksandr Powietkin był w sporych tarapatach w walce z Huckiem – mówi Michalczewski.

Do ewentualnej walki "Diablo" o unifikację tytułów może dojść najwcześniej w przyszłym roku. Choć biorąc pod uwagę ciężar gatunkowy wydarzenia, zorganizowanie takich pojedynków nie będzie wcale takie proste.

Polsko-polska wojna z Adamkiem albo Masternakiem?

Grupa Sauerlanda myśli także o polsko-polskiej konfrontacji Włodarczyk vs Masternak. Jednak ta opcja jest mało realna, bo Włodarczyk raczej nie zdecyduje się na dobrowolną obronę pasa z „Masterem”. Z drugiej strony podopieczny Andrzeja Gmitruka pnie się w rankingach i niewykluczone, że w niedługim czasie zostanie obowiązkowym pretendentem.

- Masternak jest najbardziej perspektywicznym polskim pięściarzem. Dobrze, że szuka wyzwań i chce konfrontacji z Włodarczykiem. Tutaj trudno byłoby wskazać faworyta. Doświadczenie na pewno jest po stronie mistrza, ale "Master" byłby dla niego bardzo niewygodnym przeciwnikiem. To byłoby wielkie wydarzenie w polskim boksie, z chęcią zobaczyłbym tę walkę – mówi "Tiger".

"Diablo" nie myśli o pojedynku z Masternakiem, ale to nie oznacza, że nie chce on walczyć z Polakami. Włodarczyk na celownik wziął sobie nie byle kogo, bo samego Tomasza Adamka. "Góral" na razie nie podpala się tą propozycją i podchodzi do tematu sceptycznie, ale w przyszłości takiej walki nie można wykluczyć. Tym bardziej, że "Diablo" ciałem jest jeszcze w kategorii junior ciężkiej, ale myślami już w królewskiej dywizji.

Z punktu widzenia polskich kibiców walki "Diablo" z Huckiem, Adamkiem czy Masternakiem byłyby wielką gratką. Pojedynki z dwoma pierwszymi to raczej odległa perspektywa, ale na wyciągnięcie ręki jest potyczka z Masternakiem, który tylko czeka na zielone światło. Jednak "Diablo" nie jest zainteresowany taką opcją, bo dla niego konfrontacja z "Masterem" byłaby tym czym próba pocałowania niedźwiedzia w tyłek – przyjemność żadna a ryzyko zbyt duże.

Wszystko wskazuje na to, że Włodarczyk stoczy jeszcze 1-2 walki w kategorii cruiser i zamelduje się wśród ciężkich. – Czołówka wagi ciężkiej jest raczej poza zasięgiem "Diablo", bo jak już wspominałem, Włodarczyk nie ma warunków fizycznych do bitew z wielkimi chłopami w królewskiej dywizji – kończy Michalczewski.

Orange Sport >>