THOMPSON: JESTEM TWARDYM SKURCZYBYKIEM

Redakcja, Boxingscene

2013-06-28

Już tylko osiem dni zostało do wyczekiwanego rewanżu pomiędzy Tony Thompsonem (37-3, 25 KO) a kreowanym jeszcze do niedawna na nowego króla wszechwag, Davidem Price'em (15-1, 13 KO). Pod koniec lutego Amerykanin niespodziewanie zatrzymał marsz olbrzyma z Liverpoolu po tytuł. Anglik jest na tyle zdeterminowany, że nawet poleciał na Jamajkę by zasięgnąć kilku wskazówek od Lennoxa Lewisa. Ale "Tygrys" zapowiada, że to nic nie zmieni, a wynik drugiej potyczki będzie podobny.

- Ludziom się wydaje, że za pierwszym razem miałem po prostu szczęście, ale oni gówno się znają na boksie. Jestem kawałem twardego skurczybyka i zamierzam to udowodnić w ringu. Przegrałem tylko trzy razy, z czego dwa to porażki z Władimirem Kliczko i niektórzy chyba o tym już zapominają. To mnie wkurza. Przecież od dekady nikt nie był w stanie rywalizować z Władimirem, a tylko ja zdołałem go trochę przetestować - przekonuje 41-letni Amerykanin.

- W wadze ciężkiej jeden cios może decydować o wszystkim i każdy może zakończyć pojedynek. Spodziewam się, że tym razem Price trochę zmieni taktykę i spróbuje więcej boksować, wykorzystując przy tym swoje warunki fizyczne. Trenowaliśmy pod tym kątem, lecz również jesteśmy przygotowani na to, że on agresywnie się na mnie rzuci - zapewnia Thompson.