CUNNINGHAM: MOGĘ BYĆ MISTRZEM ŚWIATA WAGI CIĘŻKIEJ

Redakcja, Doghouse Boxing

2013-06-25

- Od najmłodszych lat słucham, że nie dam rady, że nie wyrobię. Dlatego nauczyłem się nie zwracać uwagi na to co mówią ludzie. Przeszedłem do wagi ciężkiej i i pobiłem czwartego zawodnika świata, Tomasza Adamka. Wygrałem, tylko dwóch sędziów było chyba członkami zespołu Polaka. Potem zmierzyłem się z zamykającym pierwszą dziesiątkę, chyba największym obecnie zawodnikiem - Tysonem Fury i położyłem go na deski. Mój wiek nie jest żadną przeszkodą, ponieważ nieustannie ciężko trenuję i pozostaję w świetnej formie - przekonuje Steve Cunningham (25-6, 12 KO), który pomimo dwóch kolejnych porażek wierzy w zdobycie tytułu mistrza świata wszechwag.

- Od dłuższego czasu już pozostaję w cyklu treningowym, a porażki z Furym w ogóle nie traktuję jako porażki. On powinien zostać zdyskwalifikowany. Teraz chciałbym skrzyżować rękawice z Chrisem Arreolą bądź Dereckem Chisorą, ale mogę walczyć tak naprawdę z każdym kogo mi podstawią. Czuję szczerze mówiąc, że jeśli będę wytrwały i konsekwentny, to mogę zostać mistrzem świata wagi ciężkiej - dodał dwukrotny champion kategorii cruiser.

Cunninghama zapytano również o jego zdanie na temat walki Aleksandra Powietkina (26-0, 18 KO) z Władimirem Kliczko (60-3, 51 KO). Steve jednoznacznie stawia na Ukraińca, któremu pomagał jako sparingpartner przed jego potyczką z Davidem Haye'em.

- Władimir wygra ten pojedynek. Kiedy tylko Powietkin zdobył tytuł, nagle zaczął być prowadzony łagodnie i bronił go przeciwko rywalom, którzy powinni być co najwyżej jego sparingpartnerami - zakończył popularny "USS".