WASILEWSKI: SPODOBAŁO MI SIĘ, ŻE KRZYSIEK TAK PODSZEDŁ DO TEMATU

Tomasz Kalemba, eurosport.onet.pl

2013-06-19

Rachim Czakijew (16-0, 12 KO) będzie w piątek (21 czerwca) na gali w Moskwie rywalem Krzysztofa Włodarczyka (47-2-1, 33 KO). Polak bronić będzie pasa mistrza świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej. Fachowcy mówią, że Rosjanin to zdecydowanie najtrudniejszy rywal "Diablo". Podobnie twierdzi Andrzej Wasilewski, współwłaściciel grupy Ulrich KnockOut Promotions, której zawodnikiem jest Włodarczyk.

- Czakijew w tej chwili jest absolutnie największym wyzwaniem, jakie może być w wadze cruiser dla Krzysztofa - ocenił Wasilewski w rozmowie z Eurosport.Onet.pl. Włodarczyk zgodził się na walkę w Moskwie, co w jakiś sposób świadczy o tym, z jaką pewnością do niej podchodzi.

- Krzysztof jedzie do Moskwy jako mistrz świata. Moim zdaniem, ale mogę być nieobiektywny, jest on wielkim faworytem starcia z Czakijewem. Ale rzeczywiście nie wolno zapominać, że boksujemy na terytorium wroga, w jaskini lwa i w dodatku z wybitnym pięściarzem, bo przecież Rosjanin jest mistrzem olimpijskim - podkreśla szef Ulrich KnockOut Promotions.

A skąd pomysł na to, by do dobrowolnej obrony brać tak solidnego i mocnego pięściarza? Jak się okazuje, takie życzenie wypłynęło od samego "Diablo".

- Krzysztof już jakiś czas temu przeprowadził rozmowę z nami i stwierdził, że dobrowolne obrony mistrzowskiego pasa z zawodnikami z Ameryki Południowej, jeżeli muszą być, to będą, ale jeśli są możliwości większych wyzwań, to takie właśnie chcę. Bardzo spodobało mi się, że tak podszedł do tematu. Sportowiec w pewnym momencie musi sobie bardzo wysoko zawieszać poprzeczkę - wyjaśnił Wasilewski.

Wszystko wskazuje na to, że starcie Włodarczyka z Czakijewem nie będzie jedynym. Obaj pięściarze spotkają się też w walce rewanżowej. Tak bowiem przewiduje umowa. Czy to w takim razie asekuracja ze strony polskiej grupy?

- Nie. W przypadku obron dobrowolnych wpisywanie rewanżu w umowę jest właściwie standardem - powiedział Wasilewski.