GARCIA POROZBIJAŁ LOPEZA

Redakcja, Informacja własna

2013-06-16

Bardzo efektownie Mikey Garcia (32-0, 27 KO) wyszedł z pierwszej obrony tytułu mistrza świata federacji WBO kategorii piórkowej. Problem w tym, że dzień wcześniej nie osiągnął wymaganego limitu i stracił pas podczas ważenia, zaś ten mógł zdobyć tylko Juan Manuel Lopez (33-3, 30 KO). Ale nie dał rady i poległ w czwartej odsłonie.

Pierwsze pięć minut to wzajemne badanie się z dystansu. Aż w końcu Garcia doskoczył akcją lewy-prawy prosty i skosił Portorykańczyka z nóg. Po liczeniu do ośmiu nie rzucił się jednak na rywala, tylko boksował tak samo jak na początku. Podrażniony "Juanma" próbował odgryźć się po przerwie, lecz "tańczący na wstecznym" Amerykanin pozostawał dla niego praktycznie nieuchwytny.

Po 50. sekundach czwartej rundy Mikey znów naruszył przeciwnika akcją lewy-prawy prosty. Wyczekał odpowiedni moment, przepuścił lewą bombę Lopez i po odchyleniu skontrował go prawym krzyżowym. Pretendent, a zarazem były champion wyraźnie się zachwiał, natomiast Garcia odskoczył w prawo, huknął krótkim lewym sierpem i było po wszystkim. Co prawda rywal zdołał powstać zanim Rafael Ramos doliczył do ośmiu, ale sędzia popatrzył Lopezowi głęboko w oczy i przerwał dalszą rywalizację.