HUNTER I NAAZIM O PORAŻCE DAWSONA

Rick Reeno, Boxingscene

2013-06-10

Sobotnia porażka Chada Dawsona (31-3, 17 KO) odbiła się głośnym echem w środowisku bokserskim. Potężny cios lewą ręką Adonisa Stevensona (21-1, 18 KO) zrujnował marzenia Amerykanina o powrocie do rankingów P4P.

Mówi się, że Dawson zaszkodził swojemu organizmowi schodząc do kategorii super średniej (we wrześniu zeszłego roku przegrał z jej królem, Andre Wardem). Podobny błąd popełnił kiedyś Roy Jones Junior, który powrócił do kategorii półciężkiej po zdobyciu tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Upadek Dawsona zaskoczył trenera Andre Warda, Virgila Huntera. Trener Bernarda Hopkinsa, Naazim Richardson nie był natomiast zszokowany obrotem spraw. Przypomnijmy, że Dawson wchodził z Hopkinsem do ringu dwukrotnie. W kwietniu zeszłego roku pokonał go i odzyskał tytuł WBC. Było to być może ostatnie ważne zwycięstwo w karierze Chada, któremu będzie bardzo ciężko podnieść się po dwóch druzgocących porażkach z rzędu.

- Jeżeli Stevenson cię trafi, możesz przegrać przez nokaut. Wydawałoby się, że Chad jest tego świadomy i podejdzie do walki w odpowiedni sposób, boksując rozpoznawczo w początkowych rundach. Ciężko będzie mu powrócić, współczuję Chadowi. Ma rodzinę i wciąż jest młody, mam nadzieję, że jego kariera wróci na właściwe tory. Jestem bardzo zaskoczony wynikiem sobotniej walki - powiedział Hunter.

- Powiedziałem przed walką, że tak się stanie. Mówiłem, że Stevenson skończy go przed czasem na początku pojedynku. Wcale nie jestem zatem zaskoczony wynikiem - rzekł Naazim.