MAYWEATHER: ALVAREZ MŁODY I GŁODNY SUKCESU, NIE MOGĘ GO ZLEKCEWAŻYĆ

Redakcja, fighthype.com

2013-05-30

Król powraca. Wielki Floyd Mayweather Junior (44-0, 26 KO) dokonał odważnego wyboru i 14 września w Las Vegas stanie w ringu z niepokonanym mistrzem WBC i WBA Super wagi junior średniej, Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO). Będzie to z pewnością jedno z największych bokserski wydarzeń tego roku.

"Money" z szacunkiem wyraża się o młodym mistrzu i nie zamierza go zlekceważyć. Mayweather zapowiada również niezapomniane widowisko dla kibiców boksu zawodowego.

- Jestem półśrednim, nie junior średnim, jednak poziom moich umiejętności, moje sztuczki... Wierzę w swoje umiejętności. Zobaczymy, jak potoczy się walka w ringu, jednak wierzę, że to moja ręka powędruje w górę. Muszę trenować ciężko i dać z siebie wszystko. On jest młody i głodny sukcesu. Nie mogę go zlekceważyć. To mistrz dwóch federacji, jednak ja jestem supermistrzem. Nie mogę się doczekać. Chcę, by moi kibice już rezerwowali przeloty i hotele. To będzie niesamowite wydarzenie - powiedział Mayweather.

Amerykanin spodziewa się ciężkiej przeprawy w walce z "Canelo". Kluczem do sukcesu będzie skrupulatne przeanalizowanie stylu oponenta przez cały team.

- Chcę pozostać aktywny. Wiesz, zostało mi pięć walk i chcę, by były to wielkie walki. Myślę, że Alvarez zmusi mnie do maksymalnego wysiłku. Mój ojciec i wujek muszą przestudiować taśmy. Z pewnością wychwycą elementy, w których on jest dobry, ale także jego błędy. Cokolwiek robi dobrze, musimy robić to od niego lepiej - dodał Floyd.

Starcie może ustanowić rekord sprzedaży pakietów PPV. To właśnie "Money" osiągnął najwyższy wynik w historii w walce z legendarnym Oscarem De La Hoyą. Teraz Amerykanin liczy na to, że uda się przebić tamtą liczbę wykupionych PPV.

- Liczę na to. Jedyne co możemy zrobić, to trzymać kciuki. Canelo to świetny pięściarz, który osiągnął wiele w krótkim czasie. Nie da się dojść na ten poziom nie będąc wielkim. Muszę pozostać skupiony i dać z siebie wszystko podczas obozu treningowego - zakończył Mayweather.