AFOLABI: SZYBKI NOKAUT NA HUCKU

Redakcja, Informacja prasowa

2013-05-30

8 czerwca w Berlinie Brytyjczyk Ola Afolabi (19-2-4, 9 KO) po raz trzeci zmierzy się z mistrzem WBO wagi cruiser, Marco Huckiem (35-2-1, 25 KO). Pierwsze starcie tych zawodników (grudzień 2009 roku) zakończyło się minimalną wygraną Hucka, w drugim pojedynku (maj 2012 roku) padł remis. Tym razem ''Kryptonite'' przewiduje, że szybko znokautuje Hucka.

- Druga walka z Huckiem była niesamowicie ciężka. Pod koniec straciłem koncentrację, co pozwoliło Huckowi wrócić do gry. Moje przygotowanie mentalne nie było najlepsze i to odbiło się na wyniku. Przygotowania do trzeciej walki zacząłem już w listopadzie zeszłego roku, pracując nad kondycją w górach Big Bear. Później kontynuowałem pracę w niemieckim Zinnowitz. Moje przygotowanie fizyczne jest dużo lepsze niż podczas wcześniejszych obozów. Nie ma przy tym ryzyka przetrenowania. Zacząłem sparingi dopiero kilka tygodni temu i sporo pracuję też nad swoją mentalnością, nastawieniem w ringu - mówi Afolabi.

- Uczę się z walki na walkę. Nie miałem kariery amatorskiej, więc musiałem zdobywać doświadczenie w walkach z zawodowcami. Wciąż jestem surowy, nieoszlifowany. Sporą różnicę czyni jednak teraz moja dieta. Prawidłowo się odżywiam i przyjmuję wiele witaminowych suplementów. Skończyłem z cheeseburgerami i innym śmieciowym żarciem. Nie muszę skupiać się na zrobieniu wagi, mógłbym osiągnąć wymagany limit już teraz. Jestem dumny z moich przygotowań. Moje podejście jest proste. Huck ma mój pas i wreszcie mu go odbiorę. Nie widzę sposobu, w jaki mogę przegrać czerwcową walkę. Zbyt ciężko pracowałem nad swoim ciałem i nad taktyką, by zejść z ringu pokonanym - dodaje Brytyjczyk.

- Huck zawsze wchodzi między liny gotowy do ostrej walki. Jest jak wielki robot, nigdy nie przestaje. Jest zbyt twardy, żeby zdradzić przeciwnikowi moment, w którym został zraniony. Nie chcę mówić o jego słabościach. Na to przyjdzie czas po walce. Jeżeli z nim wygram, chcę walki z obowiązkowym pretendentem, Firatem Arslanem. Potem przyjdzie czas na czwartą walkę z Huckiem. W Berlinie nie będę szukał nokautu, to zwiększa ryzyko zbyt mocnego startu. Mimo wszystko przewiduję nokaut na Hucku w początkowych rundach - kończy Afolabi.