CIEŚLAK WYGRYWA WOJNĘ PRZEZ NOKAUT

Adam Jarecki, Informacja własna

2013-05-18

Ariel Krasnopolski (2-3) wraz z Krzysztofem Cieślakiem (18-5, 6 KO) dali kibicom niesamowitą wojnę, która rozgrzała kibiców w Legionowie i tych przed telewizorami do czerwoności. "Skorpion" ciężko padł na deski już w pierwszych sekundach walki, jednak w siódmej odsłonie sam rozstrzygnął pojedynek potężnym lewym sierpowym.

Pierwszy gong i piekielny prawy posyła na deski "Skorpiona". Ariel już cieszył się z wygranej, jednak Cieślak zdołał przetrwać kryzys i parę razy solidnie się odgryzł. Druga odsłona to wojna w półdystansie, w której swoje momenty miał jeden jak i drugi zawodnik. Trzecia runda to jeszcze wyższe tempo i jeszcze więcej wymian - to co kibic kocha najbardziej. Cieślak zdołał mocno trafić, jednak Krasnopolski wyraźnie zasygnalizował rywalowi, że nie zrobiło to na nim wrażenia. "Skorpion" odpuścił nieco początek kolejnej odsłony, jednak w półowie trafił mocno lewym sierpem. Obu pięściarzy zaczął łapać kryzys kondycyjny.

Białostoczanin zaczął boksować rozsądniej po kolejnym gongu używając ciosów prostych z dystansu, jednak to ciosy Cieślaka mogły robić większe wrażenie na sędziach. W szóstej odsłonie Cieślak znów się zdekoncentrował i dał się mocno trafić, jednak podopieczny Darka Snarskiego nie miał już siły, by mocniej przycisnąć. Cieślak szybko się zregenerował i ostro ruszył do ataku wyczuwając mocny kryzys Krasnopolskiego. Siódma runda to kolejne wymiany. W jednej z nich "Skorpion" ukąsił rywala lewym sierpowym i zakończył walkę przez ciężki nokaut.