RUNDA PO RUNDZIE: WAWRZYK NIE DAŁ RADY, POWIETKIN WYGRYWA W TRZECIEJ RUNDZIE!

Redakcja, Informacja własna

2013-05-17

Wychodząc naprzeciw kibicom, którzy z racji transmisji w systemie PPV nie będą mogli oglądać walki Andrzeja Wawrzyka (27-0, 13 KO) o tytuł mistrza świata federacji WBA wagi ciężkiej z Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO), zapraszamy do naszej relacji "Runda po rundzie".

To już naprawdę ostatnie kilka minut. W szatni Rosjanina podczas bandażowania dłoni z narożnika polskiego stawił się Paweł Skrzecz i to on sprawdzał zgodność wszystkiego z regułami.

Godzina 20:07 - Michael Buffer wchodzi między liny i wywołuje Andrzeja Wawrzyka! Kibice na wielkim ekranie obejrzeli migawki z przygotowań Polaka do tej potyczki, a ten wszedł do ringu w asyście swoich klubowych kolegów. Andrzej wygląda na skoncentrowanego, ale i pewnego siebie. Dobry znak...
20:12 - Do ringu wywoływany jest obrońca tytułu. Godzina 20:17 - hymn polski i rosyjski. Czas na walkę!

Runda 1:
Godzina 20:22 - zabrzmiał pierwszy gong. Pół starcia "pokojowe" i rozpoznawcze. Wawrzyk trafia długim lewym prostym, Powietkin nie robił nic więcej i wyglądał na trochę spiętego, jakby badającego jeszcze Andrzeja.

Runda 2:
Pierwsza próba Powietkina w półdystansie nieudana. Przestrzelił podbródkiem, ale w połowie drugiej rundy Wawrzyk pada na deski po prawym sierpowym championa. "Guliwer" wstał na osiem i dzielnie, a co najważniejsze mądrze się broni. Udało się dotrwać do przerwy, ale mocno krwawi z nosa.

Runda 3:
Wawrzyk mądrze z defensywy kontruje lewym prostym. Niestety 70 sekund przed końcem pada po raz drugi - tym razem po lewym sierpowym. Pół minuty później Powietkin trafia krótkim prawym sierpem i Polak ląduje na deskach po raz trzeci. Wawrzyk szybko się zrywa na nogi, lecz sędzia zastopował pojedynek. Powietkin pozostał mistrzem świata.