OJCIEC Z SYNEM PRZYLECIELI ZLAĆ POLAKÓW

Redakcja, Przegląd Sportowy

2013-05-11

Zwykle syn idzie w ślady ojca. 18 maja w Legionowie podczas gali boksu może być odwrotnie.Najpierw będzie walczyć Elijah McCall (11-2-1, 10 KO), a zaraz po nim jego ojciec - 48-letni były mistrz świata w wadze ciężkiej Oliver McCall (56-12, 37 KO).

Tego jeszcze nie było w historii boksu zawodowego w Polsce, by ojciec z synem chcieli utrzeć nosa miejscowym bohaterom. W Legionowie podczas gali "SKOK Wołomin" McCallowie staną do pojedynków z naszymi pięściarzami.  Elijah będzie boksować z Marcinem Rekowskim (8-0, 7 KO), a Oliver z Krzysztofem Zimnochem (14-0, 11 KO), który dąży do pojedynku ze swoim krajowym rywalem, Arturem Szpilką i zrobi wszystko, by do niego doprowadzić.

- Przybyliśmy do Polski, by zlać waszych bokserów - powiedział wczoraj po wyjściu z samolotu starszy z McCallów. Wprawdzie najlepsze lata ma za sobą - najsłynniejsze jego zwycięstwo, znokautowanie Lennoxa Lewisa (47 l.), miało miejsce 19 lat temu - ale nadal tryska energią i jest gotowy do bitwy.

 - Widziałem walki Zimnocha, jest szybki, ale mi nie ucieknie. Poczuje siłę moich ciosów. Na treningach wycisnąłem z siebie maksimum i nie będzie żadnych usprawiedliwień - mówi Oliver "Atomowy Byk".

Zimnoch jest niepokonany na zawodowych ringach, podobnie jak Rekowski. Ich statystyki chcą popsuć obaj Amerykanie, bo również młodszy McCall jest przekonany, że zwycięży.

 - Przyleciałem tutaj, by wygrać. A po walce spróbuję waszego specjału, czyli polskiej kiełbasy - śmieje się Elijah.