FLOYD: TO SIĘ NIGDY NIE SKOŃCZY

Luis Sandoval, Boxingscene

2013-05-06

Po tym jak Floyd Mayweather (44-0, 26 KO) stosunkowo łatwo rozprawił się z Robertem Guerrero, w tej chwili najbardziej wyczekiwanym kolejnym rywalem "Pięknisia" wydaje się być Saul Alvarez (42-0-1, 30 KO). Było nawet blisko ugody gwarantującej spotkanie obu pięściarzy we wrześniu, ale teraz Amerykanin raczej poszuka innego oponenta.

- Udowadniałem już wiele razy wiele rzeczy i nie potrzebuję tego robić na siłę. Jeśli wybrałbym "Canelo" i go pokonał, to opinia publiczna wybrałaby dla mnie następnego rywala. Nie tak dawno temu przecież wszyscy mówili o Mannym Pacquiao. Przegrał teraz dwie kolejne walki i nagle wszyscy mówią mi o Alvarezie. Poza tym w mojej opini jego wygrana nad Troutem była dużo trudniejsza i okazała się bliższą walką niż punktowali sędziowie. Tak więc ludzie zawsze będą mi wyciągać kolejnych rywali, z jakimi powinienem skrzyżować rękawice. To się nigdy nie skończy - uważa Mayweather.