KONCZ: TYLKO PACQUIAO MOŻE SPRAWIĆ MU PROBLEMY
Floyd Mayweather Junior (44-0, 26 KO) dzisiejszą walką udowodnił, że o spadku jego formy nie ma mowy. "Money" zdeklasował mocnego Roberta Guerrero (31-2-1, 18 KO) broniąc tytułu WBC wagi półśredniej. Kibice i eksperci zadają sobie pytanie - kto będzie w stanie nawiązać równorzędną walkę z królem boksu zawodowego?
Powraca temat walki z Manny'm Pacquiao (54-5-2, 38 KO), który ciągnie się niczym serial od ładnych paru lat. Kto wie czy właśnie teraz nie dojdzie do ich wspólnego spotkania w ringu. Zwolennikiem tego pomysłu jest doradca Filipińczyka, Michael Koncz. Problemem mogą być jak zwykle skłóceni promotorzy oraz stacje telewizyjne.
- Mayweather nadal jest w szczytowej formie. Nie ma pięściarza, który jest w stanie go pokonać. Jedynym, który może nawiązać z nim walkę jest Manny Pacquiao. Floyd walczy we wrześniu, Pacquiao w listopadzie. Później nic nie będzie stało na drodze - powiedział Koncz.
Odważne słowa jak na doradcę Mannego. Widać nawet ludzie z jego otoczenia nie dają mu szans w ewentualnej walce z Floydem.
Floyd to geniusz i bez wzgledu na poziom przeciwnika, dostarcza nam biesamowitych emocji.
Pokaż mi, w którym momencie walki z Guerrero były jakieś emocje.
mayweather bedzie stal na drodze bo on tej walki nie chce .
Jesteś naczelnym hejterem Mayweathera na tej stronie. Ogarnąłbyś się chociaż po tak dobrej walce Floyda :D
po pierwsze to od Pacquiao nic nie zależy , on jest tworem swojego promotora Aruma , i to on o wszystkim decyduje. Mayweather z dumy nie chciał się zgodzić na 50%-50% podział , bo uważa że jest lepszym pięściarzem , więcej osiągnął i ma racje. Manny brał wszystkich rywali po Floydzie , i to jesszcze w swoim stworzonym limicie (ważenie w dniu walki) przez co każdy jego rywal był max . odwodniony. Dlaczego Manny nie odszedł od Aruma po walku z Bradleyem? Bo wiedział że gdyby nie Arum to by w tym sporcie nie istniał.
Calkiem niezle.
Kunszt Floyda był owszem, tego mu nie można odmówić, ale emocje? Emocje to były w walce Szpilka vs Mollo, techniki tam tyle było co kot naplakal, ale emocje ? Nie da się zaprzeczyć.
@MrAdam - nie bylo emocji? No coz, interesuje sie boksem zaledwie od 5-6 lat, wiec moze nie wiem jeszcze co to prawdziwe bokserskie emocje. Powiem wiec, ze wczorajsza walka bardzo mi sie podobala, glownie ze wzgledu na inteligencje Floyda.
cop jesteś amerkański przechuj...
To zdjęcie to oczywiście fake. Na dzień dzisiejszy Manny powinien dostać tyle co każdy przeciwnik Money'a.
Gdyby Floyd w to wszedł, byłby głupi. Każdy zarzuciłby mu, że bierze past prime znokautowanego rywala i gdyby przegrał w takich okolicznościach, czego nie można wykluczyć, to przegrałby niemal wszystko.
Nie ma szans na tą walkę.
Walka była nudna jak flaki z olejem
Zresztą nie ma się co czepiać w sumie, Oscar się przebierał w damskie ciuszki, a inni się lubią przebierać wirtualnie. Natomiast podoba mi się, że teraz wymyśliłeś sobie tylko 5-letnie doświadczenie w oglądaniu boksu, stajesz się bardziej wiarygodny dzięki temu ;)
cop z nikim nie jechał. Cop sam był jechany i to przez 90% użytkowników bokser.org. A na dodatek teraz wraca , pod innym nickiem. Domyślasz się o kogo chodzi? i powiedz mi jak trzeba być zastraszonym , nielubianym , gnębionym w życiu realnym , prywatnym , że pomimo każdy Cię wytyka palcami na tej stronie , wrzuca itd , a redakcja banuje , ty tu wracasz?
1 Bo jest konflikt interesow HBO vs SHOWTIME
2 Many chce za duzo kasy. Po tym co pokazal z Marquezem 60/40 nie ma szans na takie zarobki
3 Walka nie jest juz na topie bardziej sie oplaca zrobic FMJ vs Alvarez
2 lata temu ta walka by przyciagnela rzesze kibicow. Sprzedaz PPV wieksza niz Golden boy vs FMJ ale teraz po nieslusznej przegranej z Bradleyem i po ciezkim KO od Marqueza, ktorego Floyd ogral do jednej bramki. Sa walki bardziej oczekiwane za wieksze pienaidze. Ta floyd moze zostawi sobie na sam koniec ;D
"Wiem, ze cop jechal z wami jak chcial,"
Gdy się pojawiłeś F2F od razu wiedziałem ,że to ty cop...amerykański kmiocie...:)
-Masz rację walka niesamowicie emocjonująca ale tylko dla ludzi interesujących się boksem dużo głębiej od niedzielnych kibiców.Podobnie jak np pojedynek genialnego Guillermo Rigondeaux ,który zdeklasował niesamowitego przecież Doneira jednak motłoch wygwizdał i wybuczał nie rozumiejąc nawet tego co dzieje się w ringu...
To był kunszt boksu, a nie emocje! No chyba, że podnieca Cię sam widok Floyda :P
Niestety nie widze innego rywala dla Floyda w 147 jest za dobry.
Tym razem ty miałeś rację, to była deklasacja.
A jak William zauważył, plan B w przypadku Pacquiao to jest plan A tylko 2 razy mocniej ;)
Co ma wspólnego w ogóle Marquez z Floydem skoro jest jego słabszą wersją ?
Ja tylko nie rozumiem na jakiej podstawie ktoś pisze, że Pacman rozbija Floyda? Bo rozbił zupełnie inaczej walczących, odwodnionych Cotto czy ODH?
Tak przeskakując - rozumiem gdy ktoś napisze "Tyson wygrałby z Alim, bo ten miał kłopoty ze swarmerami, co pokazały walki z Frazierem", ale tu?
Ja widzę 4 razy z rzędu kłopoty Pacmana z Marquezem, więc wnioskuję, że stylowo tacy pięściarze zupełnie mu nie leżą. Przypominam sobie jego walki i widzę, że miał przeciwników odpowiednio dobieranych - idealnych dla niego - idących do przodu, a jak któryś miał nie daj Boże przyzwoity lewy prosty, to na wszelki wypadek jeszcze limicik w dniu walki, bo przecież dość schyłkowy Morales z dobrym lewym prostym z nim wygrał i też robił masę kłopotów :)
Nie zmienia to faktu, że chętnie zobaczyłbym tę walkę, ale ze względu na gabaryty, wiek, wszechstronność - najgorętszą walką dzisiaj jest starcie z Alvarezem. Zresztą Pacquiao sam nie wie na co go stać po tym ciężki KO, zobaczymy w listopadzie - Alvarado, a zwłaszcza Rios to są gości szyci na niego, więc powinno być do przodu.
Idealny moment na tą walkę już minął , a moim zdaniem było to od razu po tym jak Pac Man znokautował Hattona.
Nie wiem kto by wtedy wygrał , bo jakby nie patrzeć to tylu ciosów co wtedy wyprowadzał filipińczyk , to Floyd jeszcze nie musiał unikać
1. Podział 60/40 to kpina. Przed walką z JMM jeszcze by uszło, teraz 70/30 wydawałoby się uczciwe. W grę wchodzi nie tylko popularność, ale i poziom sportowy.
2. Pacman faktycznie ma największe szanse z Floydem (biorąc pod uwagę uczciwą wagę przeciwnika w dniu walki, a nie gości z 20lbs więcej). Wywiera świetną presję, jest szybki, nieobliczalny i ma dobry timing, ale ze względu na warunki fizyczne, styl i obecną formę, obstawiałbym wyraźne zwycięstwo Floyda.
3. Konflikt interesów może wykluczyć ewentualną walkę (hbo,TR/sho,GBP), ale cwany Arum, mając na uwadze rychłą emeryturę Paca, może go puścić, by zarobić na nim ostatnie ładne pieniążki.
Ja zawsze się będę trzymał,że Manny sprawiłby kłopoty Amerykaninowi.
"Ale Floyd też miał/ma dobieranych rywali , sami idący do przodu , bez dobrej defensywy (wyłamuje się Judah , ale on z kolei ma słabą psychikę)"
Tylko podobno receptą na Floyda jest idący do przodu, agresywny zawodnik, bo z innym bokserem-technikiem dostajemy nudne dla większości szachy, zdecydowanie wygrane przez najlepszego w branży technika. Nie wiem czy ktoś uważa, że np. taki Alexander dałby lepszą walkę niż Guerrero? Aha, no i Pacquiao to przecież idący do przodu i bez dobrej defensywy ;) Bliżej mu do sluggera niż swarmera, ale oczywiście najwyższej klasy, niemniej układ stylów na korzyść Floyda.
Zaskoczyła mnie dobra postawa Guerrero. Spisał się lepiej niż w walce z Salido. Sędziowie dali mu 3 rundy, bo walczył z gwiazdorem. W rzeczywistości zasłużył na 4 lub 5.
Ulokował całą masę mocnych ciosów na tułów. Nie podpalał się. Nawet sobie radził w brudnej walce przez co Junior musiał mocno klinczować.
Mayweather poza genialną ósmą rundą bez rewelacji. No, może poza niesamowitą wytrzymałością na ciosy na korpus. W wybitnej ósmej rundzie Mayweather lokuje trzy ciosy na korpus i Guerrero jest bliski przegrania przed czasem. Podziw, bo nie używał tego ciosu przez całą walkę mimo, że Guerrero atakował korpus i aż się prosiło o rewanż. Wyciąga tą broń dopiero w ósmej rundzie i omal nie wykańcza rywala. Może nawet runda 10-8, szacun. Ale pozostałe...
Nic co kazałoby sądzić, że zawodnik klasy Pacquiao nie miałby czego szukać w ringu.
Data: 05-05-2013 23:08:16
nie wiem jednak czy jakość tego pojedynku była najlepsza skoro widziałaś 4-5 rund dla Guerrero ,jak dla mnie max to 3 a i nie wiem czy to nie za dużo
Angel Garcia po pojedynku z Khanem co pokazywał.Machał łapami i krzyczał do kamery.Jaki miałem z tego ubaw.Po za tym był z synem na walce w początkowych rzędach było ich widać.
"nie wiem jednak czy jakość tego pojedynku była najlepsza skoro widziałaś 4-5 rund dla Guerrero ,jak dla mnie max to 3 a i nie wiem czy to nie za dużo"
Nigdy się nie zdarzyło, żeby sędziowie punktowi nie byli życzliwi dla Mayweather-a, a tu każdy z nich dał Guerrero aż 3 rundy. Trochę to w niesmak psychofanom Floyda ( nie mówię, że nim jesteś ).
W przypadku pojedynków Maywetaher-a działa swoista aura, która widzom amatorom przesłania uczciwy ogląd sytuacji. Mamy niepokonanego geniusza boksu, więc każdą jego akcję liczymy za dwa. Każdy jego unik jest więcej wart niż rywala, tak samo cios.
Potem wyczytuję na bokser.org o totalnej deklasacji rywala. Poza genialną ósmą rundą deklasacji nie było.
no tak ale wygrał Danny więc nic dziwnego ,po pojedynku z Zabem już taki widoczny nie był ,no chyba że coś przeoczyłem :)
a tutaj Robercik został zdeklasowany a Ruben dalej swoje ...
To była bardzo łatwa robota dla Mayweathera.Na to sobie zapracował w ringu.Od dawien dawna nie miał tak łatwej walki.Myślałem,że Robert będzie agresywniejszy,ale on jakby się czegoś bał,był apatyczny,zmęczony.Z kolei Floyd pokazał geniusz.Floyd bardzo mało przyjmuje,ale w tej walce był niemalże bezbłędny.W walce z Cotto,Oscarem,Hattonem czy Ortizem więcej zainkasował,a tutaj była absolutna przewaga w ringu.Nie znaczy to,że miał go bić w twarz i stać w miejscu za podwójną gardą,bo to nie ten facet.
Sam byłem zdziwiony punktacją, bo więcej niż 2 w miarę wyrównanych rund nie znalazłem. Z kolei takiemu Cotto dałem wygrane 4 rundy, a gdyby naciągać wszystkie w miarę wyrównane to i nawet 5 się znajdzie.
Znowu możemy się spierać ewentualnie o znaczenie słowa "deklasacja", bo dla mnie np. Rigo zdeklasował Donaire, a dla kogoś innego nie ma mowy o deklasacji, bo on deklasację to sobie zupełnie inaczej wyobraża.
psychofanem nie jestem ,ale będąc w 100% szczerym powiem iż kibicuje Floydowi od chwili kiedy boks mnie interesuje ,może jeszcze raz obejrze i wtedy zmienie zdanie ,jednak oglądałem walkę nad ranem po całej nocy nieprzespanej w oczekiwaniu na to wyjątkowe wydarzenie ,nie wiem czy wzrok mnie zawodzi (wydaje mi się że nie) po za 4 chyba rundą gdzie poszedłem zapalić to jednak dla mnie Floyd zdecydowanie był lepszy i wygrał runda za rundą a po pojedynku wyglądał jak by miał ochotę stoczyć jeszcze jeden co o Robercie tego powiedzieć nie mozna :)
ale to nic odbije sobie nastepnym remisem w walce huck afolabi (hehe jakby ktos nie wiedzial ze bedzie remis)
Nie wiem kto jest psychofanem Floyda za to wiem ze Ty jestes jego antyfanem lol
Guerrero ani jednej rundy nie wygral wyraznie. Ze dwie moze byly wyrownane. Ghost ogolnie byl bezradny dal duzo slabsza walke niz Cotto. To byla deklasacja pelna geba
On go oszukał po prostu.
Czekam na powrót Filipińczyka w piórkowej na jesień,prawdopodobnie z Lopezem,ale poczekajmy.Do tego jeszcze sporo czasu.
Canelo vs Mayweather twoj typ?
Dobrze, że to powiedział, bo inaczej co drugi wpis byłby treści, że Floyd walczył na 40%, zlitował się itp. Mayweather chciał zwyciężyć przez KO, dał z siebie wszystko, ale nie udało się - tekie są fakty. Nie miał nawet rywala na deskach i w tylko jednej rundzie przeciwnik wydawał się być bliski przegrania przed czasem. Guerrero ulokował masę ciosów na korpus. Dla niektórych takie ciosy się prawie nie liczą - jeśli tak, to rzeczywiście była deklasacja. Dla innych z kolei walki wygrywa się pięknymi unikami. Jeśli tak - to zgadzam się - była deklasacja.
W walce Adamek Chambers jakos nie doceniales tak ciosow na dol ktorych goral trafil cale mnostwo i nie byly to jak w przypadku Guerrero glownie ciosy w klinczu. Nie ma to jak podwojne stadardy co? Lol
"Nie wiem kto jest psychofanem Floyda za to wiem ze Ty jestes jego antyfanem lol
Guerrero ani jednej rundy nie wygral wyraznie. Ze dwie moze byly wyrownane. Ghost ogolnie byl bezradny dal duzo slabsza walke niz Cotto. To byla deklasacja pelna geba"
Taka deklasacja, że nie dość, że przez 12 rund nie da się rywala położyć, to jeszcze traci się w oczach przychylnych sędziów 3 rundy.
O tym właśnie mówię. Nie jestem antyfanem Mayweather-a, uważam go za geniusza i podziwiam jego boks, choć nie szanuję go za brudne sztuczki, do których chętnie się odwołuje.
Natomiast nienawidzę jego psychofanów. Przypominają mi dawnych zwolenników Unii Wolności. "Głosuję na UW, bo to jest partia ludzi inteligentnych". I tutaj tak samo. Każdy fan Mayweather-a uważa się za znawcę boksu. Ktokolwiek zakwestionuje jakiś dogmat, na przykład zwycięstwo Floyda nad Oskarem - ma wypierdalać z Salonu. Nie jest człowiekiem kulturalnym, nie warto z nim rozmawiać.
po tym co widzialem wczoraj (jezeli spotkaja sie we wrzesniu) to ud dla floyda aczkolwiek widze szanse zeby canelo tak trafil jak mosley w 2 rundzie z floydem.....jezeli tak sie stanie to canelo moze wykorzystac to o wiele lepiej niz mosley....ktory dal sie zlapac za reke ktorej floyd juz nie puscil az doszedl do siebie
p.s. osobiscie uwazam ze mosley powienien wtedy dazyc do "przewrocenia sie" obydwu bokserow bo wtedy sedzia nakazal by znow wrocic do wyjsciowej pozycji........a takto floyd trzymal reke mosleya sedzia niezbyt zwracal uwage i floyd tak trzymal chyba z minute
"Maywether pewnie skonczylby Guerrero gdyby nie kontuzja. Ogolnie gdyby Floyd nie mial takich problemow z dlonmi to nokautowalby czesciej"
Czemu częściej? Powiedź od razu: zawsze! Jak Mayweather kiedyś przegra to też oczywiście przez dłonie. Z Castillo "przegrał" przez kontuzję. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że w uczciwej walce Floyda pokonać nie można, bo on jest bogiem. Trzeba mu wyłączyć rękę, nogę, oko - to może kiedyś się uda go pokonać ( oczywiście fuksem ).
Widze to podobnie ;) W sumie Trout dal bardzo rowna walke z Canelo. Zadawal wiecej ciosow byl aktywniejszy ale praktycznie kazdy cios Canelo robil wrazenie. Rudy z Floydem tylko przed czasem. Na punkty nie wygra.
"W walce Adamek Chambers jakos nie doceniales tak ciosow na dol ktorych goral trafil cale mnostwo i nie byly to jak w przypadku Guerrero glownie ciosy w klinczu. Nie ma to jak podwojne stadardy co? Lol"
Czy ja rozmawiam z Damianero?
Guerrero przegrał walkę z Mayweather-em, a Adamek przegrał walkę z Chambers-em. Adamek trafiał na korpus i Guerrero trafiał na korpus. Dlatego każdy z nich wygrał kilka rund. I choć uważam, że Chambers pokonał Adamka, to nie piszę, że to była deklasacja, więc zarzut jest z dupy.
na floyda trzeba bylo by chyba SRL, Meldrick taylora albo sweet pea zeby wygrac na pkt :)
f2f
:DDDDD
a napisze cos raz bo mi sie nudzi:
Autor komentarza: F2F
Data: 05-05-2013 21:09:52
@rumburak - mam nadzieje, ze redakcja bedzie banowala takich jak ty. Bardzo niekulturalne zachowanie. Wiem, ze cop jechal z wami jak chcial, ale to nie ma nic wspolnego ze mna...
skoro sledzisz to forum wystarczajaca dlugo zeby wyrobic sobie zdanie typu "cop jechal z wami jak chcial...." to znaczy ze czytales wiele dyskusji z tym uzytkownikiem, chyba logiczne no nie?
wiec mnie zastanawia jedno: dlaczego juz w tamtym czasie nie dolaczyles sie do rozmow pod nickiem "F2F" skoro najwyrazniej ktos podzielal wiekszosc twoich opini (ten wlasnie uzytkownik)?? ;) bye ptysiu ;)
i uwazam ze Pacquiao moglby sprawic mu klopty,ale raczej nie na tyle powazne,zeby mogl pokusic sie o zwyciestwo
Wlasnie obejrzalem kilka rund walki Pieknisia z Guerrero.
Zastanawiajace,ze w przerwach pomiedzy rundami,kiedy tradycyjnie realizatorzy walki pokazuja najlepsze akcje z zakonczonej rundy,w przypadku Floyda pokazywali udane uniki,a nie zadane ciosy...lol...
Ogolnie duzo klinczy,obcierek,walka rwana.Jak na kogos kto zarabia ponad 30mln$ za walke,to bardzo slabo.Ten caly Guerrero,tez nic ciekawego nie pokazal,chociaz uczciwie trzeba przyznac,ze na tle przeciwnika,tak zorientowanego na defensywe trudno dobrze wypasc
Ps.Na trybunach pokazali wielu znamienitych przedstawicieli showbiznesu.Sadzac po ilosci zlotych lancuchow,jakimi byli obwieszeni to pewnie byli ci slynni"koneserzy boksu"...
Ty jak Kostyra preferujesz piesciarzy ktorzy ida do przodu daza do nokautu i nawet jak nie przynosi to efektu w postaci celnych ciosow w Twoich oczach sa lepsi. Wymien 5 rund ktore Guerrero wygral wyraznie. Z Castillo moge sie zgodzic ze walka byla bardzo wyrownana i mogla isc w obie strony. Jednak Floyd od razu dal rewanz Castillo i juz nie pozostawil zludzen kto byl lepszy.
pacman 5 lat temu, ale teraz ???
Zarzut jest bardzo dobry. Raz piszesz "trafial tylko na dol " innym "ulokowal cala mase ciosow na dol". Stosujesx podwojne stadardy. Nie lubisz Moneya o Adamka tez nie. Wszystko sie zgadza.
P.S. Kto to jest damianero? :D
"beniamin
Ty jak Kostyra preferujesz piesciarzy ktorzy ida do przodu daza do nokautu i nawet jak nie przynosi to efektu w postaci celnych ciosow w Twoich oczach sa lepsi. Wymien 5 rund ktore Guerrero wygral wyraznie. Z Castillo moge sie zgodzic ze walka byla bardzo wyrownana i mogla isc w obie strony. Jednak Floyd od razu dal rewanz Castillo i juz nie pozostawil zludzen kto byl lepszy."
I co to da, że wymienię?! Jak ktoś patrzy na Floyda przez różowe okulary, to i tak zawsze widzi 120-108. Zresztą nie mogę podać rund, bo nie robiłem zapisków. Na pewno z pierwszych 4 ze dwie były dla Guerrero. W 12 Floyd przez dwie i pół minuty nic nie zrobił, więc też ją przegrał. Między 4 a 12 spokojnie jedną lub dwie bym jeszcze znalazł. Natomiast nie ma to nic do rzeczy. Ja mówię, że nie było deklasacji. Nie twierdze, że sędziowie źle punktowali. Dali Guerrero 3 rundy. Ja bym mu dał 4 może 5 i tyle. Ani ja ani oni nie punktowali w sposób, który określamy jako deklasacja. Deklasacja to była w 8 rundzie. Gdyby takich rund w walce było z 5, to by była deklasacja pełną gębą. Była jednak tylko jedna.
A jak kwestionujesz zwyciestwo Floyda nad Oskarem to naprawde jestes drugi Kostyra i masz wypierdalac z salonu lol
Bez watpienia Pacman 5 lat temu,byl mniej porozbijany,szybszy i mial lepszy refleks
Floyd pewnie tez.Tyle tylko ze on sie wolniej starzeje
Powiem tak.Jezeli dwoch zawodnikow chce ze soba walczyc,to zawsze znajda wspolne rozwiazanie,nawet jak maja kontrakty w konkurencyjnych stacjach telewizyjnych.Tak np.bylo z Lewisem i Tysonem.Lennox mial umowe z HBO,a Zelazny z Showtime
Natomiast jak jeden nie chce,albo obaj nie maja ochoty na taka walke,to beda pietrzyc problemy i wynajdywac rozne preteksty,zeby do walki nie doszlo.Tak bylo np.z RJJ i Michalczewskim
Nara
"Zarzut jest bardzo dobry. Raz piszesz "trafial tylko na dol " innym "ulokowal cala mase ciosow na dol". Stosujesx podwojne stadardy. Nie lubisz Moneya o Adamka tez nie. Wszystko sie zgadza."
Tylko nie widzisz, że został ogłoszony zwycięzcą w tych walkach.
Pisze, że Guerrero ulokował masę cisów na dół - bo stoję na stanowisku, że to nie była deklasacja.
Gdyby Guerrero wygrał na kartach punktowych, to bym powiedział, że wygrał niezasłużenie, gdyż trafiał tylko na dół. Tu nie ma sprzeczności.
Damianero? A taki matoł z Youtube, który zaczął "szydzić" z JKM-a, choć pojęcia o polityce nie miał za grosz.
Dla mnie byla deklasacja bo praktycznie w kazdym elemencie piesciarskiego rzemiosla Guerrero byl o klase gorszy. Przeciez on na gore to ani razu mocno nie trafil Moneya. Dwie pierwsze rundy byly wyrownane choc i tak Floyd trafil wiecej. 12 runde Floyd przetanczyl ale i tak trafil wiecej. Guerrero nie zrobil nic wiecej poza tym ze biegal za Mayweatherem więc z jakiej paki mial wygrac te runde?
"A jak kwestionujesz zwyciestwo Floyda nad Oskarem to naprawde jestes drugi Kostyra i masz wypierdalac z salonu lol"
O tym właśnie mówię. Jak ktoś jest niemile widziany na salonie, to wykuwa sobie tyle drzwi, a potem zamurowywuje główne. Jak ktoś się nie znał na polityce, to mówił, że popiera UW, czyta GW i wystarczało. Jak ktoś się nie zna na boksie, to wystarczy, że się powoła na Floyda i zostaje wpuszczony na salon ( oczywiście nowymi tylnymi drzwiami ).
Naprawde uwazasz ze ODLH wygral z Floydem? :D
A skąd wiesz, że ani razu mocno nie trafił na górę?
Aha. Wiadomo, Floyd jest niezniszczalny.
Teraz już rozumiem. Liczą się ciosy czyste na głowę. Guerrero parę ulokował, ale nie były czyste, więc liczą się za zero. Ciosy trafione, ale z odchyleniem głowy również się nie liczą. Liczą się tylko czyste ciosy na głowę bez odchylenia - dziwnym trafem typowe dla Floyda.
PS. Jakbyś uważnie oglądał walkę widziałbyś, że Guerrero nie tylko bije na korpus w zwarciu, ale również kontruje ciosami na korpus. Nie leci do przodu bez ładu i składu, lecz czeka na akcję Floyda i uderza po uniku na dół. Czasem nie zdążył zrobić uniku, czasem nie sięgnął rywala, ale coś kombinował - i Floyd o tym wiedział będąc ostrożny do końca.
Idę spać. Bez odbioru.
"A jak kwestionujesz zwyciestwo Floyda nad Oskarem to naprawde jestes drugi Kostyra i masz wypierdalac z salonu lol"
rakowski = Kostyra?
Pisał kiedyś, że jest Kostyrą jak się z copem pokłócił.
Bardziej liczyłbym na Canelo, bo wydaje się, że potrafi myśleć w ringu, chociaż w tej chwili jeszcze brakuje mu doświadczenia. Gdyby ich walka miała odbyć się za dwa lata, stawiałbym na Alvareza.
Przy całej sympatii dla tego zawodnika, 3 ostatnie rundy mu się należały i nic więcej. Wcześniej wykazywał bezradność, klincze, był za wolny i nie miał pomysłu na Floyda. To przynajmniej półka za wysoko. Floyd jest geniuszem i profesjonalistą.
Co do poprzedniej walki Floyda: nie wiem czy to Cotto wypadł lepiej, czy po prostu FMJ był w słabszej dyspozycji. W każdym razie Robert pokazał tylko silną wolę i gdyby nie uraz Floyda, przegrałby słusznie 120-108.
Walka z ODLH była bardziej wyrównana i stała na znacznie wyższym poziomie niż z Guerrero. Floyd bił celniej, a sam wyłapał mniej ciosów. Momentami Oscar był bezradny i brakowało mu pomysłu jak się dobrać do FMJ. Floyd wygrał, nieznacznie, ale zasłużenie.
mayweather bedzie stal na drodze bo on tej walki nie chce
1. Floyd generuje zyski, prowadzi w P4P wiec to on narzuca warunki, nie pojdzie tak łatwo na ugode chocby kazdy od Paca szczekał ze chce walki, drugim jest Alvarez, Floyd łatwo się nie sprzeda on uznaje tylko $$$, Zaden Pacquiao nie jest mu potrzebny
2. W walce z Guerrero widziałem zaje**** Floyda defensywnie, mozecie gadać że uciekał czy cos, ale to dowodzi ze nie ma zielonego pojecia o tym co pisze, najlepiej stac w ringu i sie naku***, Floyd był duzo szybszy od Ducha, duzo lepiej sie przygotował, podczas walki bylem nawet z Guerrero no ale juz pierwsze rundy pokazały ze jednak nic z tego
3. Przy formie Pacquiao z ostatniej walki i formie Floyda z ostatniej widać że Pac zostanie wypunktowany