PEREZ WYPUNKTOWAŁ WALKERA W WALCE BEZ WIĘKSZYCH EMOCJI

Redakcja, Informacja własna

2013-05-04

Na rozgrzewkę przed walką o trzy pasy, na ringu w Mannheim zaprezentowali się dwaj inni ciężcy - powoli kończący karierę Travis Walker (39-10-1, 31 KO) oraz być może wschodząca gwiazda, były mistrz świata juniorów w boksie olimpijskim, Mike Perez (19-0, 12 KO).

Po pierwszym rozpoznawczych minutach, w końcówce pierwszego starcia Kubańczyk złapał przeciwnika przy linach i wystrzelił kilkoma bombami, ale nie trafił czysto i na tym emocje się skończyły w pierwszej odsłonie. W drugiej Perez chcąc zniwelować przewagę Amerykanina w warunkach fizycznych i zasięgu ramion zaczął bić lewym po dole, a wszystko zaakcentował prawym sierpem na górę.

W połowie trzeciej rundy Walker skontrował ładnie prawym krzyżowym, lecz to tylko rozwścieczyło Mike'a, który podkręcił tempo, uderzył kilkoma hakami po dole i poprawił tym razem lewym sierpowym. Po minutowej przerwie Perez uruchomił regularnie bity i zaskakująco skuteczny prawy prosty, bity "z luzu" z biodra, niemal równo z gongiem trafił akcją prawy-lewy i wydawało się, że "czasówka" wisi w powietrzu. Tymczasem w kolejnych minutach Travis skoncentrował się niemal wyłącznie na defensywie i tylko raz na jakiś czas próbował rozpaczliwie obrócić losy walki pojedynczą bombą z prawej ręki. Kubańczyk natomiast cały czas atakował i był stroną dominującą, ale walczył jednostajnie, jednowymiarowo i nie potrafił dobrać się do skóry oponenta. Po ostatnim gongu kibice pożegnali obu zawodników gwizdami, a sędziowie jednogłośnie i wyjątkowo zgodnie opowiedzieli się za Perezem, punktując 100:90.