HALL: MICHALCZEWSKI BYŁ LEPSZY OD ROYA

Redakcja, Przegląd Sportowy

2013-04-25

Richard Hall (30-13, 28 KO) jest już tylko ceniem zawodnika, który ponad dekadę temu toczył wspaniałe boje z Dariuszem Michalczewskim (48-2-1, 38 KO) i dostał straszliwe lanie od Roya Jonesa Juniora (56-8, 40 KO), co pokazała również sobotnia walka z Pawłem Kołodziejem (31-0, 17 KO), który wygrał z Jamajczykiem wszystkie rundy i po drodze miał go nawet na deskach.

Przy okazji pobytu w Polsce 41-letni "Destoyer" udzielił wywiady Przeglądowi Sportowemu i tam porównał "Tygrysa" do legendarnego RJJ - mistrza czterech kategorii wagowych. Okazuje sie, że Hall wyżej ceni sobie Polaka.

W 2001 i w 2012 roku dwa razy przegrał pan przez TKO z Dariuszem Michalczewskim, ówczesnym mistrzem WBO wagi półciężkiej. Pierwszy pojedynek wielu uważało za przedwcześnie przerwany, drugi niektórzy też.
Richard Hall:
Myślę o tych walkach każdego dnia. Obrabowano mnie dwa razy. Nie mogę tego z siebie wyrzucić, bo takie walki pamięta się całe życie. Michalczewski był świetnym bokserem, ale wtedy byłem na o wiele wyższym poziomie mentalnym niż dziś. W organizmie Roya Jonesa Jr wykryto sterydy (doping po walce o pasy WBA, WBC i IBF w 2000 roku stwierdzono także u Halla - przyp. red.), ale nie dał mi rewanżu. Powiedziałem więc: pozwólcie mi lecieć do Niemiec. Nikt nie chciał tam walczyć z Michalczewskim, a ja nikogo się nie bałem. Urodziłem się na Jamajce, nie w USA, a w ojczyźnie nie walczyłem nigdy. Dlatego wszędzie czułem się jak na własnym podwórku.

Michalczewskiego i Jonesa uważano za najlepszych bokserów wagi półciężkiej drugiej połowy lat 90. Ale nigdy się nie zmierzyli.
Richard Hall:
A powinni byli. Zresztą mogliby to zrobić nawet teraz, przecież Jones jeszcze nie skończył kariery. Michalczewski był lepszy, silniejszy. Roy był szybszy, ale nie miał tyle serca do walki. A Polak był strasznie twardy, miał w sobie wiele z waszej narodowej mentalności. Ja się go nie bałem, bo czułem się jak lew. Na co dzień nie jem dużo mięsa, ale w ringu chciałem krwi, dużo krwi.

Będzie pan jeszcze walczył?
Richard Hall:
 Wrócę do domu i o tym pomyślę. Gdybym dostał ofertę od Roya albo Michalczewskiego, pewnie wróciłbym na ring... Świetnie byłoby walczyć z nim w Polsce.