PIĘĆ NOKAUTÓW, KTÓRE WSTRZĄSNĘŁY ŚWIATEM

Andrzej Kostyra, polsatsport.pl

2013-04-22

Andrzej Kostyra, szef redakcji sportowej "Super Expressu" i doskonale znany kibicom komentator gal bokserskich transmitowanych przez telewizję Polsat, stworzył krótką listę najgłośniejszych nokautów w historii.

"Miałem nadzieję, że Artur Szpilka w końcu zostanie poddany egzaminowi przez boksera, który ocierał się o światową czołówkę. Niestety Ukrainiec Bidenko okazał się naciągaczem, przyjechał do Rzeszowa z kontuzją i poddał się właściwie bez walki. Szkoda, bo "Szpila" był chyba w niezłym gazie i pojedynek mógł się zakończyć efektownym nokautem. Czy Szpilka kiedyś zanotuje tak efektowny nokaut jak te, o których piszę? Oto moja lista „nokautów, które wstrząsnęły światem”, najbardziej brutalnych (zadanych pojedynczym ciosem, a nie serią)" - wprowadza czytelników Kostyra.

1. Rocky Marciano – Jersey Joe Walcott (KO 13, 23.09.1952)

Marciano był faworytem 9:5, ale przegrywał na punkty. Zapędził jednak Walcotta do lin i wyprowadził straszliwy prawy. Jak to potem opisywał A.J. Liebling „Walcott opadł jak mąka przesiana przez sito”. Marciano odwrócił się na pięcie, nawet nie czekał aż rywal opadnie na matę. Wiedział, że Walcott jest już znokautowany, chociaż jeszcze stał. Niesamowity widok.

2. Jack Johnson – Stanley Ketchel (KO 12, 16.10.1909)

Stanley Ketchel (czyli Stanisław Kiecal). To było prawdziwe starcie Dawida z Goliatem. Ketchel najwybitniejszy - oprócz Sugara Raya Robinsona - czempion wagi średniej rzucił w 12. rundzie na deski (prawy sierp) pierwszego czarnoskórego mistrza świata wagi ciężkiej, potężnego, wyższego o głowę Jacka Johnsona. Zanosiło się na największą sensację w historii boksu. Ale zamroczony Johnson ciosem rozpaczy – prawy sierpowy- znokautował Polaka, który chciał go dobić. „Dopiero w szatni zauważyłem, że w prawej rękawicy tkwią trzy zęby Ketchela” - wspominał potem Johnson.

3. Muhammad Ali – Sonny Liston (KO 1, 25.05.1965)

Pierwszy ich pojedynek Ali wygrał w szóstej rundzie zdobywając mistrzostwo świata. W rewanżu Liston padł po niespełna dwóch minutach walki po ciosie prawą ręką, którego właściwie nie było widać. Ale był tak błyskawiczny i precyzyjny, że przeszedł do historii jako „Phantom Punch” (cios duch). Sam Ali nazwał go Anchor (Kotwica). Podejrzewano, że to była „ustawka”. Ali musiał się tłumaczyć.

4. Juan Manuel Marquez – Manny Pacquiao (KO 6, 8.12.2012)

To był ich czwarty pojedynek (po remisie i dwóch nieznacznych wygranych Pacmana). Zdecydowanym faworytem był Pacman, ale w 3 rundzie był liczony. Potem szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę Filipińczyka, który miał rywala na deskach w 5 rundzie. Marquez był już rozbity, zakrwawiony, na skraju nokautu. Ale skontrował w narożniku potężnym prawym sierpowym i Pacuiao poleciał twarzą na matę. Długo nie można go było docucić.

5. George Foreman – Michael Moorer (KO 10, 5 listopada 1994)

Prawie 22 lata od zdobycia po raz pierwszy mistrzostwa świata wagi ciężkiej Wielki George stanął przed szansą zakończenia comebacku zdobyciem pasa czempiona. Udało się. Strzelił prawym prostym i Moorer padł na matę. Foreman mając 45 lat i 10 miesięcy został najstarszym czempionem w historii zawodowego boksu w wadze ciężkiej.

Polsatsport.pl >>>