KOŁODZIEJ NIE DAŁ SZANS HALLOWI

Redakcja, Informacja własna

2013-04-20

Paweł Kołodziej (31-0, 17 KO) po długim rozbracie z boksem udanie powrócił między liny, pokonując przed momentem Richarda Halla (30-13, 28 KO).

Polak już w pierwszej minucie dwukrotnie trafił akcją lewy-prawy prosty i dawny wielki rywal Darka Michalczewskiego cofnął się do defensywy. Niemal równo z gongiem kończącym pierwsze starcie "Harnaś" przycelował jeszcze lewym sierpowym, który tylko ześlizgnął się po szczęce Jamajczyka.

Kołodziej ustawiał oponenta długim lewym, polując raz na jakiś czas bombą z prawej ręki. W czwartej rundzie podkręcił tempo, zaczął bić seriami złożonymi z 5-6 ciosów i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po kolejnej takiej akcji zakończonej prawym sierpem Hall padł na matę, ale po liczeniu do ośmiu uratował go gong.

W kolejnej odsłonie Paweł zachwiał Richardem z kolei lewym sierpem, lecz chciał urwać mu głowę i nie zdołał postawić przysłowiowej kropki nad "i".

Następne minuty stały pod znakiem coraz wyraźniejszej przewagi naszego rodaka, dla którego po okresie rehabilitacji był to powrót na ring po ponad rocznej przerwie. Hall kilka razy znalazł się na skraju nokautu, jednak dotrwał do końca, a po ostatnim gongu sędziowie punktowali dwukrotnie 80:71 i 80:68.