Po prawie 3 latach rozbratu z zawodowym ringiem powróci polski "ciężki" mieszkający w Nowym Jorku - Adam "Baby Face" Kownacki (4-0, 4 KO).
24-letniego Adama ostatni raz widzieliśmy między linami w 2009 roku. Niestety niespodziewanie doznał kontuzji, która zmusiła go do dłuższej przerwy w ringowych występach. Pięściarz jednak nie dawał za wygraną, po wyleczeniu kontuzji powrócił do treningów i pomagał w sparingach samemu Tomaszowi Adamkowi.
- W najbliższą sobotę 20 kwietnia na gali Cunningham-Fury, w nowojorskiej, legendarnej hali Madison Square Garden zmierzę się na dystansie czterech rund z niepokonanym Markiem Rideoutem. Serdecznie zapraszam wszystkich moich fanów na tą walkę - powiedział w rozmowie z nami Kownacki.
Kownacki zapewnia, że po kontuzjach nie ma już śladu, a do walki z Markiem Rideoutem (3-0) przygotowywał się bardzo ciężko. Adam dostał urlop w pracy na budowie, by solidnie trenować przed zaplanowanym startem.
- Walczę w MSG już po raz czwarty, występowałem tam jako amator w finale Golden Gloves. Walka jako zawodowiec będzie dla mnie nowym przeżyciem, poziom adrenaliny z pewnością będzie bardzo wysoki - zapewnia Adam.
Dodaje też, że na temat swego przeciwnika nie wie zbyt wiele, jednak nigdy nie lekceważy swoich oponentów i zawsze wychodzi do ringu po wygraną.
- Jeśli wykonam założony plan powinienem dopisać piąty nokaut do mojego rekordu - zapowiada polski pięściarz.