CUNNINGHAM: HUCK TEŻ DUŻO GADAŁ...

Redakcja, Orange Sport

2013-04-18

Takie bitwy to coś, na co kibice boksu czekają ze szczególnym utęsknieniem. Waga ciężka, dwaj kandydaci do walki o mistrzowski pas, mocne słowa przed samym bojem...

Pochodzący z Wysp Brytyjskich Tyson Fury (20-0, 14 KO) zapowiada, że walka ze Stevem Cunninghamem (25-5, 12 KO) to dla niego znakomita szansa, by nie tylko dobrać się za czas jakiś do skóry Kliczce, ale także okazja do pokazania się amerykańskim fanom pięściarstwa. Fury, który po raz pierwszy w karierze będzie walczył w Stanach Zjednoczonych, zapowiada więc, że ramach budowania swojego wizerunku szybko pośle Cunninghama na deski.

- Dla mnie walka w USA, w Madison Square Garden,  to coś niesamowitego. Nie będę miał dla Steve'a żadnej litości. Nawet nie zdaje sobie sprawy, co go czeka – zapowiada pochodzący z Manchesteru pięściarz, wielki fan piłkarskiej drużyny Man Utd.

- Tyson próbuje mnie dyskredytować i zachowuje się wobec mnie lekceważąco. Ale ja jestem dużo bardziej doświadczony. Mam 36 lat i walczę zawodowo od 12 lat. Kiedyś na przykład biłem się z Marco Huckiem, który gadał dokładnie to samo co Tyson. I co mu to dało? - pyta retorycznie Cunningham, dobry znajomy Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka i Tomasza Adamka, z którym w grudniu ubiegłego roku, w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach, przegrał po raz drugi w karierze.

A jeśli chodzi o wspomnianego Hucka to "USS" pokonał go w 2007 roku przez techniczny nokaut, tylko że to było w wadze junior ciężkiej. Teraz Amerykanin uważa, że podobnie zakończy się jego walka z Tysonem Fury.