MASTERNAK ZASTOPOWAŁ CORBINA

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-04-13

Choć nie był to jego najlepszy występ, Mateusz Masternak (30-0, 22 KO) zanotował kolejną wygraną przed czasem. Po nerwowym początku i kilku gorszych rundach, podopieczny Andrzeja Gmitruka zaczął opanowywać sytuację i w dziewiątej odsłonie roztrzygnął walkę na swoją korzyść, zmuszając sędziego ringowego do poddania zamroczonego Seana Corbina (15-4, 10 KO).

Zaczęło się nienajlepiej. Polak długo nie mógł złapać rytmu. Corbin szybciej wyczuł dystans i w drugiej odsłonie postraszył prawym. Również w trzeciej rundzie udało mu się czysto skontrować nacierającego "Mastera", ale ten nie dał po sobie poznać, by te uderzenia zrobiły na nim wrażenie.

W narożniku trener Andrzej Gmitruk uspokajał swojego zawodnika, który w pierwszych minutach walki był strasznie spięty i polował na efektowne zakończenie. Polak rozluźnił się dopiero w czwartej odsłonie i jego boks od razu wyglądał lepiej. W piątym starciu Masternak świetnie trzymał dystans lewym prostym. Gmitruk namawiał go, by częściej bił na dół i zauważył, że Corbin nie jest już tak energiczny jak na początku walki. W końcówce szóstej rundy Mateusz dał się mocno trafić w klasycznej akcji prawy na prawy.

W drugiej połowie walki na twarzy Corbina wyraźnie widać już było ślady ciosów "Mastera". Na początku ósmej rundy Polak rzucił przeciwnika na deski kontrującym prawym sierpowym. Rywal był zamroczony, ale Mateusz nie ponawiał ataku i dał mu dojść do siebie. Drugi nokdaun miał miejsce w dziewiątej odsłonie - tym razem zawodnik z Gujany był liczony po kapitalnym lewym sierpowym. Masternak nie był już tak wyrozumiały jak poprzednio, dopadł go przy linach i zmusił sędziego do przerwania walki. Zwycięski "Master" zdobył wakujący pas WBC International Silver w wadze cruiser.