GUERRERO: ON WIE, ŻE CZAS PŁYNIE NIEUBŁAGANIE

Redakcja, Informacja prasowa

2013-04-10

- Największy atleta świata, najlepiej opłacany sportowiec, a robi z siebie takiego idiotę - krzywi się Robert Guerrero (31-1-1, 18 KO), któremu mało kto daje szanse na nawiązanie wyrównanej walki z Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO). Ich pojedynek odbędzie się 4 maja w Las Vegas.

- Staram się wykorzystywać każdą okazję do zrobienia czegoś dobrego. Pracuję ciężko, trenuję wytrwale. Daję z siebie wszystko, bo uważam, że Bóg dał mi niezwykły talent - przekonuje "Duch". - On w głębi wie, że jego nogi są coraz wolniejsze. Już nie może ruszać się tak jak kiedyś i dobrze o tym wie.

"Money" jest oczywiście innego zdania i uważa, że skoro Guerrero został już pokonany, to powtórzenie tego nie może być trudne. - Istnieje sposób na pokonanie go, natomiast nikt nie pokazał, jak można wygrać ze mną - oświadczył 36-letni Mayweather. - Zanim zacznie mówić o mnie lub moim życiu, niech najpierw osiągnie to wszystko.

- Po prostu zdarzyło się tak, że mam w rodzinie dwóch najlepszych trenerów na świecie - dodaje król P4P, mając na myśli swojego ojca Floyda Seniora i wuja Rogera. - Powinniśmy pracować razem jako jedno. Czuję, że razem jesteśmy silniejsi niż osobno.